Cycaty

Zdradliwa wena

Ponieważ Erik Satie mieszkanie w ogóle nie sprzątał, łatwo więc sobie wyobrazić, jaki w nim panował brud i zaduch. Policjanci odkryli za pianinem stertę partytur przykrytych archeologicznymi warstwami kurzu. Satie przez całe lata twierdził, że zgubił je w tramwaju.

Bramki są dwie

U nas dalej publiczne przyznawanie się do braku ciekawości dla piłki nie tylko uchodzi płazem, ale uchodzi za przejaw intelektualnej wyższości, u nas premier grający w piłkę uchodzi za lekkoducha i musi się – rzecz na skalę planetarną niepojęta! – z swym upodobaniem skrywać, ani grać, ani

Komuś dowalić

Ameryka nigdy nie była niewinna. Ciupcialiśmy dziewice na tylnych siedzeniach samochodów bez żadnych wyrzutów sumienia. Nie da się przypisać naszego upadku żadnemu szczególnemu wydarzeniu ani zbiegowi okoliczności.

Tomasz Hrynacz: Wielki Piątek…

Wielki Piątek. Żadnych oczywistości

Szklanka wody

Mój tytuł obiecuje szklankę wody. Kilkoro z was uwierzyło temu tytułowi i przyszło. Jedynie kilkoro, bo wielu utraciło już wiarę w literaturę. Ci akurat, to prawda, mają coś na swoje usprawiedliwienie. Inni jeszcze w nią nie uwierzyli. Nie mają pojęcia, co to jest. A więc przyszło was

Nie dramatyzuj

Ty wejdź w to, zobaczysz, będziesz zadowolony. Trzy stówy na miesiąc zawsze się znajdą, trochę stąd, trochę stamtąd. Ty powiedz, że jesteś ode mnie. Osobista pożyczka preferencyjna, dla dobrych klientów, czemu masz nie skorzystać? Trzeba coś mieć z życia. Ty się nie przejmuj, jakoś dociągniesz do pierwszego, i

Jakby to był trup

W małym samochodzie. Sam, na drodze, z ponad pięćdziesięcioma milionami w bagażniku. Pieniądze, które nie są twoje, które musisz oddać dziś po południu, mają być przed czwartą. Jakieś audi śledzi cię od wielu kilometrów. Nie zastanawiasz się już, co zrobiłbyś z takimi pieniędzmi. Chcesz tylko dotrzeć na

Sznurowadła

Wnoszenie cegieł

Oni go pokroili

Położył na stole zniszczonego Idriesa Shaha – książka przypominała wysłużone egzemplarze Koranu, które widziałem później w rękach znużonych modlitwą wiernych w świętym mieście Meszhed. Ale nie czytał.

Po to jest fotografia