Na wystawę zorganizowaną z okazji dziewiątego konkursu imienia Eugeniusza Gepperta szedłem bez większego entuzjazmu. Można powiedzieć, że od początku wiedziałem, czego się po niej spodziewać. Wszak to prezentacja sztuki awangardowej, a ta nigdy ani mnie szczególnie nie interesowała, ani tym bardziej nie zachwycała. Jakie więc było moje