Jacek Gutorow
![](/timthumb.php?src=http%3A%2F%2F29.media.tumblr.com%2Ftumblr_ltdpu9MqfM1qcz682o1_500.jpg&w=200)
Norman MacCaig (przeł. J. Gutorow): Wiersze (1)
Wróbel Żaden z niego artysta. Nie gustuje w barwnych szatach, woli szare piórka. Jego gniazdo? Tamten kos, autor pięknych napowietrznych traktatów zapisywanych złotą stalówką dzioba, nazwałby je barłogiem. Kroczyć samotnie po trawnikach? Śpiewać sobie a drzewom w środku nocy? Sunąć w pojedynkę nad szarym Atlantykiem? Nie dla
![](/timthumb.php?src=http%3A%2F%2Fimg.ffffound.com%2Fstatic-data%2Fassets%2F6%2F73235fce3907080fd98e2300470c2942a09303d7_m.jpg&w=200)
Jacek Gutorow: Prospero…
Prospero: nieznany monolog
![](/timthumb.php?src=http%3A%2F%2Fimg.ffffound.com%2Fstatic-data%2Fassets%2F6%2F47d8b27e3be24c20b8361872f7a15daa748581fb_m.jpg&w=200)
Jacek Gutorow: Na chwilę…
Na chwilę przed deszczem (rozmowa)
![](/timthumb.php?src=http%3A%2F%2Fimg.ffffound.com%2Fstatic-data%2Fassets%2F6%2F2bdf8ba964dffbcf29600bc35a43af1926ad6f26_m.jpg&w=200)
Pisarz jako krytyk. Krytyk jako pisarz (15)
No to jedziemy: przegląd pisarzy jako krytyków po 1989 roku podzieliłem na trzy części. W pierwszej (niniejszej) pogadamy o działalności krytycznej polskich poetów, którzy opublikowali wybory swoich wypowiedzi o literaturze w formie publikacji książkowych[1]. Jasne – uprzedzając zarzut – zdaję sobie sprawę ze śliskości zaproponowanych wyborów przytoczonych
![](/timthumb.php?src=http%3A%2F%2Fwww.biuroliterackie.pl%2Fimg%2Fp09%2FGutorow.jpg&w=200)
Jacek Gutorow: Wiersze
Na przykład W tym, co mówisz, jest wiele prawdy: na chwilę przed zmierzchem niektóre drzewa cichną i oddają cienie bardziej przebojowym sąsiadom, którzy potrafią się znaleźć w każdym zakątku sadu. Na przykład tamta jabłoń. Wiesz, ile dni przesiedziałem pod nią niezauważony? Chodziło się tędy i owędy, mrucząc
![](/timthumb.php?src=http%3A%2F%2Fimg.ffffound.com%2Fstatic-data%2Fassets%2F6%2Fd109bd7ab8d44074e32cee5c2142e15d111d1767_m.jpg&w=200)
Jacek Gutorow: Wiersze
Suchość w gardle Nie da się mówić. Ostatnia bezdeszczowa kropla. Pył i kurz blokują przejście myślom, a te grzęzną w pół drogi; zaraz utkną na amen. Żwir. Szuter. Każda szczelina zapchana. Po prostu korek. Jakby nie było słów. Wypowiadasz coś i słyszysz rzekę spierzchniętą w źródło, sad