Nie wiem, co w tym filmie najbardziej miażdży: odwzorowanie w bryle postaci tylu emocji na raz; piekielne oczy i mimika kukieł, które są bardziej ludzkie niż niejeden ludź; podkrążone ślipia; drążąca muzyka robiąca w mózgu kipisz; oko kamery, montaż czy w ogóle tajniki techniki poklatkowej, która