Trudno dziś powiedzieć, co dokładnie doprowadziło do wybuchu zamieszek. Wiadomo, że gdy funkcjonariusze wpychali transwestytów do policyjnej furgonetki, nagle (cytując Dubermana) „z tylnych drzwi wynurzyła się noga odziana w nylonową pończochę i but na wysokim obcasie. Kopnięty w klatkę piersiową policjant odskoczył”. Z pojazdu zaczęli wyskakiwać transwestyci.