Kanony niewieściej urody wietrzeją wraz z czasem. To, co w latach 60. XX wieku wydawało się ładne, dziś razi pospolitością. Zmieniają się kryteria oceny tego, co ładne, i tego, co szpeci. Raz nosi się wydatny biust, raz znów noszą go tylko brzydule. Raz w modzie są obfite kształty, raz aseptyczna szczupłość. Ale naprawdę wielka uroda się nie starzeje, jest wieczna.
[w:] M. Karpiński, Najstarszy zawód świata. Historia prostytucji, Iskry, Warszawa 2010.