ffffound.com

ffffound.com

Nudności monogamii


Że monogamia jest nudna, powiedziała w wywiadzie Carla Bruni, kiedy jeszcze nie była żoną prezydenta Sarkozy?ego, a nie kiedy już nią została. Dyplomatyczny talent potwierdza aktualne milczenie Carli, kiedy jej mąż deportuje Romów, chociaż kiedy jeszcze nie był mężem, protestowała przeciw jego rasistowskim pomysłom badań DNA chroniących narodową czystość. Równoległy przypadek Ahmeda Zakajewa, którego nie wygoniły Wielka Brytania i Dania (ani, daj Boże, Polska), pokazuje, że monogamiczny związek z jednym Zakajewem okazuje się szczęśliwszy niż poligamia z mieszkańcami cygańskich osiedli.

Rosja też wolałaby dzielić stół i pryczę z tym czy owym, byle w danej chwili pojedynczym, mieszkańcem Kaukazu niż z tłumem śniadoskórych przybyszów z południa, dlatego Moskwa, ustami ministra, żąda dostarczenia jej Zakajewa, a jednocześnie, ustami mieszkańców, sprzeciwia się budowie meczetu w miejscu, w którym tradycyjnie wyprowadza się psy na spacer. Psy to zwierzęta domowe, posłusznie robiące kupę lub aportujące tam i wtedy, gdzie i kiedy zechce właściciel, więc wychodzi na to, że drobnomieszczańskie cnoty triumfują jak Europa długa i szeroka.

W III Księdze przygód Tytusa, Romka i A?Tomka bohaterowie Papcia Chmiela wyprawiają się w kosmos i po wielu zapierających dech perypetiach lądują na planecie, gdzie wita ich drogowskaz, który na rozstaju dróg każe wybierać: ?Smuteczek? czy ?Nudnowo?.  Wobec takiego, Kierkegaardowskiego zgoła, albo-albo rezolutny Tytus oświadcza: idziemy do Nudnowa, wolę się nudzić niż smucić. Ten cytat z klasyki wzięły sobie do serca obydwie, Europa i Carla Bruni.

Maciej Woźniak