A teraz co czytasz?


– Bernharda. To samo co Tusk.  Naprawdę! Ale ostatnio mało czytam. Dużo pracuję, ma ciągle zajęte ręce. Dlatego słucham radia, audiobooków, czasem włączam telewizję. Włączyłem na przykład wczoraj i przerzucałem stacje w poszukiwaniu jakiegoś ciekawego programu. Na jednej ze stacji była scena, w której para uprawiała stosunek płciowy. Długo trwała ta scena, ale była tak zmontowana, że byśmy przypadkiem nie ujrzeli choćby fragmentu jakiegoś organu płciowego. Właściwie wydawało się, że na tym skoncentrował się operator, filmując tą scenę. Zniechęcony przerzuciłem kanał, a tam zobaczyłem, jak z pełną precyzją i stuprocentowym realizmem facet wbija drugiemu metalowy pręt w oko. To było po 23. Czy ludzie nie chcą oglądać swoich narządów płciowych? Czy postrzegają je jako coś obrzydliwego, bardziej obrzydliwego niż pręt w oku?!



[w:] Marek Raczkowski, Książka, którą napisałem, żeby mieć na dziwki i narkotyki, Czerwone i Czarne, Warszawa 2013.