http://ifuckingwishh.tumblr.com/

http://ifuckingwishh.tumblr.com/

Oddzielanie


Felietony Józefy Hennelowej przepełniała chrześcijańska troska, aczkolwiek, nie wiedzieć czemu, autorka nienawidziła imion i nazw własnych. Złościło to sporo czytelnika, przynajmniej mnie, gniew zaś jest jednym z grzechów głównych, w końcu przecież też chrześcijańskich, tak że zostajemy w domu. Nie przymierzając, i ja skorzystam z patentu Hennelowej.

Działo się to zatem na początku lat dziewięćdziesiątych poprzedniego wieku, pewien polski pisarz powiedział o pewnej gazecie ? która zresztą już się dawno nie ukazuje ? że nie piszą tam o kulturze, więc się człowiek przynajmniej nie denerwuje.

Może byłoby to jakieś wyjście? Tak czy inaczej, rozstrój nerwowy pozostaje dolegliwością kulturalnie wrażliwych. Objawy nasilają się pod koniec lata i wczesną jesienią, gdy zaczyna się liturgia świętej Ramówki. Prasa informuje mianowicie, jakby było o czym i po co, jakie programy będą pokazywane w tych czy innych stacjach. I są wśród nich również programy teoretycznie kulturalne.

Jak nam więc ostatnio doniesła prasa (że przypomnę Wiecha), o książkach chce mówić również Agata Passent:

?Kiedy na rynek trafia tak wiele tytułów, chcemy pomóc widzowi oddzielić to, co naszym zdaniem jest literackim chłamem, od tego, co zasługuje na uwagę?.

No, no, Agata Passent oddzieli dobro od zła? Czy w Dolinie Jozafata będzie kompetentniej? W innej gazecie kulturalny partner Agaty P. precyzuje:

?Przedstawimy widzom najbardziej fascynujące osobowości polskiej literatury (m.in. wywiady z Andrzejem Stasiukiem, Katarzyną Grocholą, Dorotą Masłowską i Mariuszem Szczygłem)?.

Na Sądzie Ostatecznym ma być wielkie oddzielanie, ?jak pasterz oddziela owce od kozłów? (Mt 25, 32). Pytanie tylko, czy Syn Człowieczy wyłapie również inne gatunki, jako to farbowane lisy i pompowane słonie.

Przed końcówką niniejszego felietonu ogarniają mnie wahania Kordiana przed sypialnią. Pisać? Nie pisać? Każde publiczne słowo na ten temat nakręca tylko obieg bzdury, dam sobie więc lepiej spokój. Ale nie, nie dam rady, nie zdzierżę. Może się też przydać w Dolinie Sądu, będę mógł albowiem zawołać

– A pamiętasz, Panie, jak starałem się ochronić tych najmniejszych przed głupotami?

Dzieli się tedy swoimi planami i wrażliwością Katarzyna Dyrektor Janowska:

?W pierwszym programie rozmawiamy o pornograficznej powieści Pięćdziesiąt twarzy Greya. Dlaczego tak słabą, schematyczną książkę kupiło aż 40 mln osób? Co to mówi o naszych [tak w oryginale ? A. P.] tęsknotach, deficytach emocjonalnych? Sama jestem tego ciekawa, bo szmirowata powieść o romansie zwykłej dziewczyny z bogatym, przystojnym i wpływowym sadystą mnie wciągnęła?.

Jednak dobrze czytać prasę, dzięki temu nie obejrzę programu Janowskiej.



Adam Poprawa