Hej, intrygo
?Chciałbyś paść ofiarą dowolnej intrygi? pisał Andrzej Sosnowski, a jego długoletni czytelnik Antoni Macierewicz tym razem powraca przy okazji katastrofy pod Smoleńskiem. Ujawniana przezeń intryga, której ofiarą padł Prezydent RP, a więc cała RP, a więc my wszyscy, uderza nie tyle dowolnością, co wręcz bylejakością, i w zasadzie jej ofiarom, czyli obywatelom RP, powinno przysługiwać prawo do reklamacji usługi. Centralne rewelacje pana Antoniego mieszają się w kotle lipca z rewelacjami lokalnymi, z gmin dotkniętych niedawną powodzią, gdzie wójtowie i proboszczowie, ramię w ramię czytelnicy Sosnowskiego, sugerują tajną operację wysadzenia wałów w ramach intrygi chroniącej Puławy czy nawet Warszawę (wersja z Janowca; od razu nasuwająca na myśl knowania Bohdana Z.) bądź też Płock i zaporę we Włocławku (wersja z Dobrzykowa; wzbogacona o ?trop niemiecki?, ale o tym innym razem). Oczywiście, lądujący nocnym śmigłowcem chłopcy z BOR-u, utykający w wale ładunki plastiku, są większą nobilitacją dla gminy niż apolityczna działalność bobrów albo urzędnicza dłubanina ślepego losu, co nie zmienia faktu, że dowolność intrygi znowu rzutuje na jej estetykę. Do tego samego lipcowego kotła trafiły komunikaty z Watykanu, czyli niejako od oficjalnego rzecznika prasowego Sprawcy jednej z najbardziej intrygujących intryg, których ofiarą, jako rodzaj ludzki, padliśmy. Otóż przy okazji ogłoszenia listy najcięższych wykroczeń na tle seksualnym, jakich dopuszcza się duchowieństwo i jakie Watykan z całą mocą potępia, wymieniono jednym tchem także święcenia kapłańskie dla kobiet, co wskazuje, że Benedykt XVI kontynuuje niechlubne dzieło spychania cudownej intrygi chrześcijaństwa na tory coraz bardziej tandente. Gdzieś tam, gdzie ktoś inny spycha intrygę islamu. Naprawdę smutno to się zrobi, kiedy całkiem zabraknie ?zawodowych macherów od losu? i nikt nas już nie będzie w żadne pole wyprowadzał ani w żadne maliny wpuszczał, tak się wycwanimy. Ale na razie – dopóki Lacanowskie non-dupes errent (?nie-naiwni błądzą?) trzyma się całkiem mocno ? szkoda padać ofiarą takich trywialnych intryg, kiedy wokół spisek kosmosu.
świetne!
dzięki
spisek kosmosu polega na tym, że w tygodniu świeci słońce a na weekend pada deszcz.
W związku z tym 7 dni w tygodniu jest się mokrym. heh