arisen

Marcin Pluskota: arisen ? trzy

? Mogę prosić pana na słowo? ? odezwał się do mnie ochroniarz pana prezydenta, wielki mężczyzna w garniturze i czarnych okularach. ? Pan prezydent chciałby spotkać się z ochotnikami i porozmawiać o czekającym was locie. Z tego powodu ma do pana prośbę.

Marcin Pluskota: arisen ? dwa

Następnego dnia media podały informację, że się zgadzam. Emisja oszczerstw została zakończona. Teraz oglądałem na ekranie laurki na moją cześć.