Zostałem wyrzucony ze świata jak pocisk. Opadła gęsta mgła, ziemia powalana jest zamarzniętym smarem. Czuję pulsowanie miasta, jak gdyby było sercem zaledwie parę minut temu usuniętym z ciepłego ciała. Okna mego hotelu ropieją i czuć gęsty, drażniący smród, jak gdyby palono jakieś chemikalia. Wpatrując się w Sekwanę,