– Louis miał jedenasty synów – poinformowała mnie szeptem Esther. – Wszyscy są trochę szaleni. W półmroku za naszymi plecami ktoś się poruszył. – Czy ja się przypadkiem skądś nie znam? – zapytała Esther. Mężczyzna nie odpowiedział. Miał proste, granatowe włosy i pozbawione wyrazu oczy. – Lepiej