A gdyby tak krytycy wskazując na bohaterów książki i jej autora pytali jedynie, co to za ludzie? Gdyby po prostu rejestrowali nowe egzemplarze gatunku zwanego człowiekiem, zamiast zajmować się prawidłami sztuki, których nie rozumieją: nie tylko w większości przypadków mówiliby wtedy najmądrzejsze rzeczy, jakie w ogóle można powiedzieć o dziele literackim, ale dokonaliby także od dawna wyczekiwanego cudu (w każdym razie ciągle słychać utyskiwania, że go brak) zespolenia literatury z ludzkością, wydobycia jej z izolacji i umieszczenia w cieple.
Robert Musil, Dziennik – zeszyt 10, [w:] „Literatura na świecie” 1985, nr 12.
Tekst jest kapitalnym komentarzem do tego zdjęcia, a zdjęcie bardzo logiczną ilustracją do tekstu 🙂