Po paru tygodniach przerwy na tapecie znów czytanie symultaniczne Alfreda Jarry.
Czyli faceta, który tym razem opowie nam bajeczkę. Spokojnie, bez obaw. Będzie niedługa.
Lektura została podrasowana konstruktywistycznym filmem z międzywojnia (1932), którego autorem jest László Moholy-Nagy, uznawany na Węgrzech za jednego z najbardziej wymóżdżających eksperymentatorów owego czasu. Jako muzyczna przystawka zaś – króciutki kawałek Cave’a i Ellisa do australijskiego filmu Proposition, sprzed paru lat. Włala!
O Homarze i puszce wołowiny, którą nosił na szyi Doktor Faustroll
Bajka
Dla A.-F. Herolda
„Raz pewna puszka wołowiny na smyczy, niby lornetka,
Zoczyła spieszącego, bratniego homara.
Opancerzała go twarda skorupa,
Z napisem, że nie zawiera, jak i ona, ości
(Boneless and ecnomical);
Zaś pod zagiętym ogonem
Skrywał zapewne stosowny do otwarcia kluczyk.
W porywie uczuć wołowina-domatorka
Wyznała małej, samobieżnej i żywej konserwie,
Że gdyby zdołała polubić
U jej boku ziemskie witryny,
Niejeden ozdobić ją mógłby złoty medal.”
[w:] Alfred Jarry, Czyny i myśli Doktora Faustrolla, Patafizyka, przeł. Jan Gondowicz, W.A.B Warszawa 2000.
László Moholy-Nagy jako wykładowca w Weimarskim Bauhausie dał się poznać wraz z El Lissitzky’im jako zwolennik konstruktywizmu. Pierwsze obrazy o wyraźnie geometryzujących kształtach zaczął malować około 1920 roku. Ponadto artysta prowadził eksperymenty w dziedzinie fotografii i filmu, tworząc w 1921 roku abstrakcyjne fotogramy (niezależnie od twórczości Man Ray’a). Moholy-Nagy był również jednym z głównych twórców rzeźby kinetycznej. W swoich pracach wykorzystywał nie tylko ruch, ale i światło, czego efektem były tworzone od 1935 roku modulatory przestrzenne tzw. space-modulators, rodzaj trójwymiarowego malarstwa załamującego promienie świetlne. László Moholy-Nagy podjął jedną z pierwszych prób wykreowania sztuki konceptualnej, realizując w 1940 roku „sztukę na telefon” (artysta przez telefon przekazywał informacje, jak ma zostać wykonane dzieło, które potem uznał jako swoje).
Za:wikipedia.pl
Przeczytaliście, obejrzeliście i wciąż nie możecie ogarnąć, czym jest patafizyka? Zaprasza się do poprzednich odcinków naszego tasiemca.
Merdre!
Jest to coś! o patafizikę jeszcze nie słyszałem, lecz przypominam Galilei skończył źle i pozostawiał problem do rozgryzienia: BRACHISTOCHRON, czyli t=D do 1/2 potęgi, jak określimy pochylnię najszybszą? i pozostawił nam fakt: periody wahadła są niezależne od masy i jakości materii, natomiast Kepler powiedział muzyka sfer (niebios) jest konkretna, do Ziemi należy półgłos 16/15…czy to bliży Nas do Siebie? czy raczej oddala? problemu nie umiem rozwiązać sam, dlatego piszę do Was, może ktoś mi pomoże? czekam>pozdro:laciB