Paleozolik
Muszelki to najpierw były odchody
noszone na zewnątrz ciała,
leniwe korale rosły podczas gdy wewnętrzna bezużyteczność
przechodziła drogę do użyteczności, ironii.
Skąd szkielety, tego jednak nie wiadomo,
ani czemu najpierw rosły na zewnątrz.
Zaranie intencji, może nawet pewność
migrująca ku powierzchni skóry,
decyzja o przeprowadzce do miasta, budowanie.
Czemu? Żeby możliwy był opór?
Kości to wczesne wspomnienie o skałach,
niemożliwa nostalgia,
mineralna tęsknota za domem, ciężkie serce.
Masz małe wybrzuszenie na obojczyku.
Wiem, że to brzask nowej decyzji,
powolna promienista ucieczka żeber
ode mnie.
tłum. Julia Fiedorczuk
Wiersz ciekawy, ale druga zwrotka zupełnie nielogiczna.Nie szkielety rosły na zewnątrz ale pancerze (skorupy,kora,skóra,chityna). Szkielety wzmacniały jedynie strukturę wewnętrzną i jeśli „rosły” na zewnątrz,to tylko wyrostkami (zęby, rogi itp.)i na pewno nie „najpierw”. Z tej pomyłki wyciąga autor mętny wniosek.
Może to złe tłumaczenie? Poeta czy tłumacz musi w każdym razie wiedzieć co nie co o tym, o czym pisze.
*co nieco
Dzien dobry! Skorupy – na przykład skorupy skorupiaków, takich jak ślimaki – to ich „szkielety zewnętrzne”. Autor ma wykształcenie biologiczne, o błędzie nie ma mowy, a tłumaczka w miarę zna angielski;-) Myślę, że ma nielogiczności, a wniosek, który poeta wyciąga z faktu, że życie zapragnęło się opancerzać, jest metaforyczny. Można oczywiście nie dać się uwieść tej metaforze – to jest w porządku, święte prawo czytelnika. Ale żadnego błędu nie ma.
Pozdrawiam serdecznie!
Tłumaczka