Trudno nie mieć do tego pana sympatii, jak i nie żałować, że się nie urodziło w tamtych czasach (St-Germain!), oglądając takie rzeczy (poniżej dość rzadkie filmy). I czytając Viana, Visi czy Raviego; jeden czort, przecież wiemy, o kogo chodzi. Grunt, że mrówki w dolnych kończynach macie jak banku.

Mrówki (Fragment)

Stoję ciągle na minie. Wyszliśmy rano na patrol i szedłem, jak zawsze, ostatni, wszyscy przeszli obok, a ja poczułem szczęknięcie pod stopą i stanąłem jak wryty. One wybuchają tylko wtedy, gdy się zdejmie stopę. Rzuciłem chłopakom to, co miałem w kieszeniach i kazałem im odejść. Jestem zupełnie sam. Powinienem czekać, aż wrócą, ale powiedziałem im, żeby nie wracali, i mógłbym próbować rzucić się na wznak, ale robi mi się niedobrze na myśl, że miałbym żyć bez nóg… Zostawiłem sobie tylko notes i ołówek. Odrzucę je, zanim zmienię nogę, a muszę to koniecznie zrobić, bo mam już dosyć tej wojny, a poza tym zaczynam czuć mrówki w nodze.

[w:] Boris Vian, Opowiadania, tłumaczenie Marek Puszczewicz, Liber, Warszawa 1999.


Découvrez L’Orchestre sans tabou de Boris Vian sur Culturebox !