Już 15 kwietnia o nieznanej w Polsce książce Kostii Berezina będą rozmawiać Paweł Laufer (Lublin) i Jacek Bierut (Wrocław). Rozmowę poprzedzi projekcja krótkich filmów z muzyką Sebastiana Maca (Lublin, Kr39), ilustrujących fragmenty traktatu.
15 kwietnia (piątek) godz. 18:00, Tajne Komplety, ul. Przejście Garncarskie 2, Wrocław.
Buty Mesjasza. Traktat o podniesieniu rzeczy zdegradowanej Kostii Berezina, to fabularyzowany poemat filozoficzny, włączony do obiegu po niemal siedemdziesięciu latach od czasu zaginięcia. Umowna fabuła jest stelażem dla refleksji i często ekstatycznych komentarzy narratora. Ale przede wszystkim jest to traktat. Spójny i konsekwentny, choć zawoalowany wykład holistycznej teorii poznania. Retoryka przesady i ekstrapolacji są tu podstawowymi narzędziami. Już w tytule Berezin stawia najważniejsze pytanie traktatu: czy zdolni jesteśmy przeprowadzać na co dzień łączność między pozorną nieistotnością ?butów?, a kulturowo zaprogramowaną znamienitością ?Mesjaszów?? Berezin rzuca most interpretacyjny, przeprowadza nić powiązań i połączeń między skrajnymi punktami naszego oglądu rzeczywistości, których nie potrafimy osiągnąć jednocześnie, kończąc próby związania tych odległych aksjologicznych brzegów bolesnym szpagatem. W tym sensie można mówić o rzeczywistości zdegradowanej. Pozbawionej całościowego wejrzenia w nią, pozwalającego oglądać pozornie znikome jej ułamki we wszechświatowym kontekście, gdzie odpadający tynk urasta do rangi erozji kanionu, kurz pokrywający półki jest pyłem Pompejów. Za sprawą jego totalistycznej teorii, wspaniałość i piękno odkrywamy poprzez paradoks, nie przez zachwyt nad rzeczą miłą oku, ale poprzez wejście w rzecz zdegradowaną, ułomną, chromą, o której Berezin mówi, że w niej objawia się piękno najwyższe. Bezpośredniość i sugestywność tego opisu ma w sobie coś z wyzwania, prowokacji, choć i kpiny. Dzięki tym narzędziom bierzemy udział w podróży Berezina poboczami prozaiczności, ku odkryciu pełnego wymiaru, wagi i znamienitości rzeczy zdegradowanej ? codzienności i świata pozornego banału. Na ile jest to możliwe?