Co robił, w sumie, od rana? Cały ten czas wydał mu się długi, niepewny, źle wypełniony, może z powodu małej ilości sprzedanych przedmiotów, ile z powodu ciągu przypadkowych sposobów, w jakich odbywały się te sprzedaże – jakby to były straty czy nawet dodatkowe przejazdy.
[w:] Alain Robbe-Grillet, Podglądacz, przeł. Loda Kałuska-Hołuj, Warszawa 1996.