ffffound.com

ffffound.com

Poezja żywa

Albo te drobiazgi, w których śpi diabeł (diabeł tkwi po uszy w szczegółach), ogłoszenia i anonse, notki i streszczenia, te łątki jednodniówki ? ulotne i zakotwiczone w „teraz”! Ta poezja gazetowa, dzieło anonimowego geniusza tłumu! Ta prostota treści, która łączy się z siłą wyrazu i finezją wysłowienia! Na przykład sylwestrowa kartka z kalendarza: „Zardzewiałe noże nie są już taką zmorą jak kiedyś. Stal nierdzewna zawładnęła światem. Jednak wiele osób przechowuje swój stary kozik, zabiera go na grzyby. Jeżeli nóż zacznie rdzewieć, można go wyczyścić przekrojoną na pół cebulą maczaną w odrobinie cukru pudru”. Proszę zwrócić uwagę na podskórny ciąg myśli i obrazów: prastara zmora rdzy ? świat we władaniu stali (Stalina?) ? człowiek i kozik idą na grzyby ? perwersyjne rozkrojenie cebuli (złożonej z samych powierzchni) plus ekscentryczny melanż smaków i zapachów… Tak z  połączeń słów destyluje się alkohol nowego uroku. Nie muszę chyba dowodzić wyższości takich roztargnionych form żywej poezji nad trupami w rodzaju haiku czy epigramatu. Haiku nie trafia celu i grzęźnie w sentymentalnym banale ze względu na wewnętrzne ograniczenia. Ogłoszenie wręcz przeciwnie: posiada cel ściśle utylitarny, ale siła językowego bezwładu sprawia, że słowa zbaczają z trajektorii. Wystarczy przeglądnąć dział ogłoszeń w pierwszej lepszej gazecie, albo lepiej ? przeczytać je od a do z, od „Artysta-fryzjer, będziesz jak nowa”, poprzez „Obszyję rodzinę tanio”, aż po tajemnicze „Zamki dmuchane, produkcja, serwis”.

O ogłoszeniach i innych tego rodzaju miniaturach poetyckich rozmawiałem kiedyś Jarkiem Mikołajewskim (z czego powstał wywiad dla ?Wysokich obcasów?), wtedy też przyszło mi do głowy porównanie z haiku. Powiedziałem, że te dwie formy różni tylko przedmiot kontemplacji: nie jest nim ludzka cnota czy kwiat wiśni, lecz Aaaaauto, Żaluzje uchylne lub Brykiet do kominków. Haiku czy epigramat szukają wyrazu, w którym zawarłaby się istota przeżycia, chcą otwierać przed czytelnikiem niewidzialne drzwi oddzielające go od świata, zaś teksty użytkowe zachowują się w tym miejscu jak słoń w składzie porcelany… Siła tych ogłoszeń przypomina urok fajtłapy, który wpada między dwóch mężczyzn niosących szybę. Od razu robi się śmiesznie, ale też troszeczkę nieprzyjemnie, bo wiadomo, że szklarze zaczną gonić fajtłapę, a gdzieś tam przez rozbite okno będzie wdzierał się wiatr.


Aaaaaaautobiografia

Albo kiedyś przyszedł do mnie list, na którym wyklejono ostrzeżenie: „UWAGA! WAŻNA ZAWARTOŚĆ! PANA BIOGRAFIA!”. W środku znalazłem jakiś świstek, który przekonywał mnie, że znajdę się w jednym z „Who is Who”, jeżeli kupię egzemplarz w złoconej albo skórzanej oprawie. I wyobraziłem sobie ogłoszenie „Aaaautobiografie, szeroki asortyment życiorysów”. I zdałem sobie sprawę, że nic innego nie robię, tylko zamieszczam takie ogłoszenie i sam na nie odpowiadam.


Song of Myself

W wywiadzie przytoczyłem też streszczenie pewnego dramatu produkcji USA, w którym jakaś para z NYC przez 94 minuty przeżywa kryzys, ponieważ ona za dużo pracuje, a on jest bezrobotny, ale wstydzi się do tego przyznać. Streszczenie poradziło sobie z tym problemem z niezwykłą gracją i gdyby je rozbić na wersy, mogłoby wygrać niejeden konkurs poetycki: „Piękna producentka telewizyjna poznaje mężczyznę swoich marzeń. Niestety, zbyt późno okazuje się, że przystojny Whitman jest nieudolnym poetą i uzależnionym od LSD kleptomanem”. Mój Boże, w takich chwilach sam chcę być mężczyzną marzeń, poetą i kleptomanem, chcę napisać ?Źdźbła trawy? i stracić pracę! Zaiste, dwuznaczne objawienia czają się za każdym nieomal zdaniem, a treść tych objawień ściśle zależy od humoru i biometu ? raz jest nią nieobjętość świata, innym razem jego nużąca jednorodność, raz swobodne plenienie się sensów, to znów opresja niedostrzegalnych struktur. Wystarczy mały kiks, potknięcie, zwichnięcie, albo klisza, automatyzm, tik werbalny, i oto drobny błąd przeradza się w obłęd, brednia udaje chleb nasz powszedni, a bełkot pięknie miauczy.



Fot. Kuba Dąbrowski

Fot. Kuba Dąbrowski

Jerzy Franczak, ur. w 1978 roku, prozaik, eseista. Opublikował m.in. zbiory opowiadań ?Trzy historye? (2001) i ?Szmermele? (2004), powieści ?Przymierzalnia? (2008), ?Nieludzka komedia? (2009), tom esejów ?Grawitacje? (2007) oraz dwie rozprawy o literaturze nowoczesnej. Wykłada w Katedrze Antropologii Literatury i Badań Kulturowych UJ. W TVP Kultura prowadzi program o nowościach wydawniczych ?Czytelnia?. Więcej: http://franczak.wydawnictwoliterackie.pl.