Leon Chwistek

Leon Chwistek

Kiedy Irydion Poniflet, metropolita wszechsłowiańskiej cerkwi, zrozumiał, że każdy dom jest Domem Bożym, zamieszkał w podmiejskiej piwnicy, która była schroniskiem mętów społecznych.



(…)

Bóg mieszka w rowach strzeleckich, w złotym piasku wykopanym strudzoną ręką żołnierza. Bóg mieszka w norach biedaków, w nędznych lepiankach podmiejskich, w zwykłych mieszkaniach mieszczuchów, w lasach, w kapliczkach przydrożnych i w składach na rupiecie. Trzeba tylko chcieć go zobaczyć, trzeba tylko szukać go ze wszystkich sił duszy i zrezygnować z wszystkiego, co nim nie jest.

(…)

Była to, oczywiście, ucieczka, ale Poniflet wolał ją od tego nikczemnego sposobu wykręcania się od cierpienia, który polega na opisywaniu swoich cierpień.

(…)

Za: ffffound.com

Za: ffffound.com

Tomasz Judym przeżył walki pierwszej brygady legionów jako prosty żołnierz, odrzucając stanowczo wszelkie możliwości awansu. Będąc chorym na kurzą ślepotę, nieprzywykłym do trudów fizycznych, przezwyciężył  niemniej wszystkie trudności dzięki nadludzkiemu wysiłkowi woli i bezprzykładnemu poświęceniu się idei. Zachowały się w tych czasów fragmenty jego pamiętnika. Wypełnione są bezprzykładną tęsknotą za nieletnią wówczas Almą Stern, walką z metafizyką Bergsona i wczuwaniem się w czar wołyńskiego pejzażu. Trudy wojenne, walka z otoczeniem, niebezpieczeństwa bitwy ? występują jako epizod bez znaczenia. O niesamowitej jego odwadze świadczy notatka spod Wysokiego Litewskiego, dnia 22 sierpnia 1915. Bateria, w której służył Judym, została wzięta w dwa ognie. Z jednej strony walili w nią Rosjanie szrapnelami, z drugiej strony Austriacy granatami z ciężkich haubic. Legioniści, widząc zdradę, uciekli. Pozostał przy armatach tylko Tomasz Judym i Jaś S., młody jego przyjaciel. Stali wyprostowani i prowadzili wytworną konwersację, paląc papierosy i żując perfumowane gumowe cukierki.

[w:] Leon Chwistek, Pałace Boga, próba rekonstrukcji powieści na podstawie zachowanych fragmentów dokonana przez Ludwika Bohdana Grzeniewskiego, PIW, Warszawa 1979