Krytyk i minister

– Co sądzicie o nowej powieści Zbysława Szproty? – spytał minister.

– Nową powieść Zbysława Szproty uważam za dobrą, ministrze – odpowiedział krytyk.

Minister pokręcił głową.

– W pewnym sensie dobrą – poprawił się krytyk.

Minister pokręcił głową.

– W pewnym sensie dobrą, to znaczy dobrą dla wąskiej grupy kawiarnianych intelektualistów.

Minister pokręcił głową.

– Raczej dla publiczności o niewybrednym guście, źle się wyraziłem.

Minister pokręcił głową.

– Przy czym nie należy jej całkowicie potępiać.

Minister pokręcił głową.

– Strasznie niewygodny ten kołnierzyk – powiedział.


[w:] Stefania Grodzieńska, Kłania się PRL, Latarnik, Michałów-Grabina 2008.



***

Ponieważ tak się złożyło, że dwudziestego ósmego kwietnia dwa tysiące, Pańskiego, dziesiątego, pożegnali my na tym naszym rodzimym grajdołku jedną z barwniejszych postaci pereelki, którą swego czasu określono mało przystojnym mianem zboczeńca seksualnego o zepsutej wyobraźni, przygotowali my tu na F-K króciuchny a poświęcony Stefanii Grodzieńskiej (1914-2010), królowej socjalistycznych, prostodusznych szmoncesów, cyklik. Po kiego diabła? Ażeby o pani Stefie nie zapomniano ? jeżeli założyć, że ktokolwiek o niej jeszcze pamiętał.