ffffound.com

ffffound.com

Piątka siódma i ostatnia. Ponoć najstarsi górale nie pamiętają, kiedy była pierwsza. Tak czy siak nie ma się co mazać: dziś kończymy zabawę w muzyczne podsumowanie śp. roku ubiegłego. Ostre wejście gościa – SunnO))), który bierze nas na decybele, ale i tak Terror Danjah wymiata boisko i całe towarzycho, nacisnąwszy czerwony guzik z basem. Murawa się podnosi. Andrzej Strejlau: „Gama świateł na trybunach”. Zorn trzymał się mocno, ale tak jak pozostali, musi się wyturlać, biedaczysko. Reszta wytachana na noszach. Taka to siódma piątka.

Siedem gwiazdek na pięć możliwych? Coś w tym jest. Albo i nie jest. Game over.

grz

***

Sunn O))) ? Monoliths & Dimensions (Southern Lord)
Nieco gorszą w tym roku formę dronowego metalu jako całości wynagradza jego główny przedstawiciel. Jeśli ktoś pamięta słowa (bodajże) Chruszczowa o tym, że rock progresywny to ?wyziewy z latryny?, uzupełniam tę przenośnię: Sunn O))) to wyziewy z piekielnej latryny.

Terror Danjah ? Gremlinz (The Instrumentals: 2003-2009) (Planet Mu)
Po raz kolejny brytyjski hip-hop mi wystarczał. Tego producenta ? z ręką na sercu ? nie rozpoznawałem, zanim trafił do mnie zbiór jego podkładów, z którego wyciąłbym co najwyżej wkurzające na dalszą metę (ale to znak rozpoznawczy artysty) dźwięki gremlinów. Reszta to kompletna rewelacja. Do tego też chętnie wrócę przy okazji, bo rzecz jest warta wsparcia.

Tomasz Stańko Quintet ? Dark Eyes (ECM)
Cienki jak barszcz tytuł płyty, w dodatku zdrada narodowego składu muzyków? Eeee? Rzecz w tym, że Stańko znów jest w jakiejś kosmicznej formie i świetną płytę wydał w rocznicę ECM-u. Pisałem o niej w ?Przekroju?.

White Rainbow ? New Clouds (Kranky)
Dobrze znany syndrom: album jest gorszy od poprzedniego, ?Prism Of Eternal Now?, ale czy to coś zmienia, jeśli wciąż pozostaje lepszy niż większość innych? Poza tym, o ile dobrze pamiętam, to jedyna premiera z Kranky, która mnie w tym roku naprawdę nie zawiodła, a to już coś, bo tę wytwórnię uwielbiam.

John Zorn ? Alhambra Love Songs (Tzadik)
Poza Callahanem i Natural Snow Buildings najczęściej słuchany przeze mnie album tego roku. Ścieżka dźwiękowa do życia, która pozwala zachować dobry nastrój w każdej sytuacji. Fanom Zorna wydać się może przesłodzona, ale to, co się tu dzieje w warstwie rytmicznej, to zgranie ? fenomen! Więcej tutaj (notabene z całej trójki opisywanych tam płyt tylko dla Sweet Billy Pilgrim straciłem nieco serca przez wiele miesięcy).



Bartek Chaciński. Rocznik ten sam, co płyty ?You? Gongu, ?On the Beach? Neila Younga, ?Rock Bottom? Roberta Wyatta i ?Autobahn? Kraftwerk. Pisuje o muzyce i współczesnej kulturze, autor książkowej serii ?Słowników najmłodszej polszczyzny? wydanych przez Znak. Pracuje w ?Przekroju?. Wcześniej między innymi w ?Machinie? i ?City Magazine?. Wspólnie z Jackiem Hawrylukiem tworzy duet radiowy HCH.
Prowadzi bloga: http://chacinski.wordpress.com

Sprawdź pozostałe piątki, ziomuś.