Donald Barthelme
Śnieżka spuściła z okna swe włosy czarne jak heban. Był poniedziałek. Włosy spłynęły z okna. „Mogłabym puszczać latawiec na swoich włosach, takie są długie. Wiatr uniósłby latawiec w błękit i w górze unosiłaby się czerwień latawca na błękicie błękitu z hebanową czernią moich włosów unoszących się w
Co myśli Śnieżka? Tego nikt nie wie. Dzisiaj weszła do kuchni i poprosiła o szklankę wody. Henry podał jej szklankę wody. „Nie zapytasz mnie, po co chcę tę szklankę wody?” – zapytała. „Zakładałem, że chcesz się napić”, odparł Henry. „Nie, Henry”, powiedziała Śnieżka. „Nie chce mi się
Rzeka dziewcząt i kobiet płynie naszymi ulicami. Jest ich tak wiele, że samochody zmuszone są korzystać z chodników. Kobiety spacerują po jezdni, gdzie w innych miastach jeżdżą ciężarówki i rowery. Stoją również w oknach, rozpinają bluzki, abyśmy nie byli rozczarowani. Podziwiam je za to. Głosowaliśmy wiele razy