Grzegorz Giedrys
![](/timthumb.php?src=http%3A%2F%2Fimg.ffffound.com%2Fstatic-data%2Fassets%2F6%2Fa1301c8056e07db85b9e28c1d368e89dee5dc7ec_m.png&w=200)
G. Giedrys: Kobiety o martwych duszach (cz.4 i ost.)
– Za chwilę zamykamy. Kończyć, kończyć – kelnerka nie miała zamiaru nikogo prosić o wyjście. Płacili jej tylko o szóstej. Targanie się z pijakami było smutnym i gratisowym dodatkiem, który wolałaby sobie tym razem darować. – Zapłaciłem za to. Daj człowiekowi w spokoju wypić. Zapłacone wypiję –
![](/timthumb.php?src=http%3A%2F%2F29.media.tumblr.com%2Ftumblr_l0il8rF7LJ1qz6f9yo1_500.jpg&w=200)
Grzegorz Giedrys: Kobiety o martwych duszach (cz.3)
– Dobre – rzekł surowo dziennikarz od kultury, spijając resztkę miętowej gorzkiej. – Wyślij mi info o tym mailem z dwutygodniowym wyprzedzeniem i jakieś zdjęcia. Albo nie wysyłaj, bo mamy. Daj cynk na dzień lub dwa przed albo nie dawaj. Szybka narracja na początku spotkania przyniosła oczekiwane
![](/timthumb.php?src=http%3A%2F%2Fnew.assets.thequietus.com%2Fimages%2Farticles%2F2734%2FBonds_Construction_Party_Dancers_1253019780_crop_550x441.jpg&w=200)
Grzegorz Giedrys: Kobiety o martwych duszach (cz.2)
W Milesie pojawiło się też kilku byłych dziennikarzy. Żaden z nich oczywiście nie został odznaczony, bo koledzy, którzy pozostali w zawodzie, dla tych, co wypadli z obiegu, są szczególnie okrutni. Gdy dziennikarze tracą pracę, grono ich znajomych stale się pomniejsza. Miasto czuje, że coś się w nich
![](/timthumb.php?src=http%3A%2F%2Fimg.ffffound.com%2Fstatic-data%2Fassets%2F6%2F8011d20219f46f5a977acca691756dbcceeff55e_m.jpg&w=200)
Grzegorz Giedrys: Kobiety o martwych duszach (cz.1)
Darka nad ranem zbudził ciężki kac. Rozejrzał się po pokoju. Nie przypominał mu wcale wnętrz jego mieszkania na Skarpie, które solidnie wybił niemodną boazerią.