Wioletta Grzegorzewska
![](/timthumb.php?src=%2Fimages%2Fdefault.jpg&w=200)
Wioletta Grzegorzewska: Wiersze
Raz, dwa, trzy ? król patrzy siostrze
![](/timthumb.php?src=http%3A%2F%2Fimg.ffffound.com%2Fstatic-data%2Fassets%2F6%2F71fc2de2562599128efbd546b250f2e141627f49_m.jpg&w=200)
Wioletta Grzegorzewska: Z puchem
Z puchem Niebo ściemniało jak jutowy worek. Zasypało drogi. Wschodni wiatr dmuchnął horyzont, czyniąc z wioski Syberię. Jęczą druty, sztywnieją włosy, gasną. Obym nie skończyła jak welonka sąsiada, która rozpuściła się w lodowatej wodzie niczym pęcherzyk w musującym wapnie. Zimno, tak zimno, że nic już nie czuję,
![](/timthumb.php?src=http%3A%2F%2Fimg.ffffound.com%2Fstatic-data%2Fassets%2F6%2Fd5e25b192cb07ebdfb5953d072bfca96108f93e6_m.jpg&w=200)
Wioletta Grzegorzewska: Wiersze
Róż w szarym Widok zamrożonych pstrągów w kuchni przenosi mnie tam, gdzie po zimie tysiąclecia gwałtowny marzec łączył strumienie w kręgi, niszczył oziminy i groble, wypluwając ryby, które teraz topnieją w sztucznym świetle. Na szarych łuskach widoki nabierają barw: oka studni, w nich niebo pozbywa się różu;