Wioletta Grzegorzewska

Wioletta Grzegorzewska: Wiersze

Raz, dwa, trzy ? król patrzy siostrze

Wioletta Grzegorzewska: Z puchem

Z puchem Niebo ściemniało jak jutowy worek. Zasypało drogi. Wschodni wiatr dmuchnął horyzont, czyniąc z wioski Syberię. Jęczą druty, sztywnieją włosy, gasną. Obym nie skończyła jak welonka sąsiada, która rozpuściła się w lodowatej wodzie niczym pęcherzyk w musującym wapnie. Zimno, tak zimno, że nic już nie czuję,

Wioletta Grzegorzewska: Wiersze

Róż w szarym Widok zamrożonych pstrągów w kuchni przenosi mnie tam, gdzie po zimie tysiąclecia gwałtowny marzec łączył strumienie w kręgi, niszczył oziminy i groble, wypluwając ryby, które teraz topnieją w sztucznym świetle. Na szarych łuskach widoki nabierają barw: oka studni, w nich niebo pozbywa się różu;