Przy płocie. Ptak śpiewał. Słońce skryło się wówczas za krzakami. Ptak umilkł. Był wieczór. Dziewczyny wiejskie szły śpiewając przez pole. Ileż szczegółów! Czy to dowód drobiazgowości, jeśli takie szczegóły czepiają się człowieka? Jak rzep. To była Tonka. Nieskończoność spływa niekiedy kroplami.

Do tych wspomnień należy i koń deresz, którego przywiązał do wierzby. Było to w roku, w którym obsługiwał wojsko. Nie przypadkiem działo się to w roku jego służby wojskowej, nigdy bowiem człowiek nie bywa tak ogołocony z siebie i własnych spraw, jak w owym okresie życia, gdy obca przemoc zdziera z niego wszystko. Człowiek jest wtedy bardziej bezbronny niż zazwyczaj.

(…) Podobnie rzecz się miała z kobietami z więzienia; były to też przeważnie prostytutki, a ponieważ w trakcie odbywania kary wiele z nich zaszło w ciążę – pracowały na placach budowy, gdzie nosiły wapienną zaprawę i gdzie mężczyźni więźniowie, zatrudnieni byli jako murarze – musiano niebawem cały zakład przenieść do innej miejscowości. Kobiety te najmowano również do prac domowych – prały na przykład bardzo ładnie i były poszukiwane przez skromniejsze domy z uwagi na niską opłatę. Babka Tonki także kazała im przychodzić w dzień prania; dostawały kawę i bułki, a że wykonywano wraz z nimi prace domowe, wspólne też było śniadanie i nikt się tym nie gorszył. W południe musiał je ktoś odprowadzić do zakładu, taki był przepis, i przeważnie polecano to Tonce; wtedy była jeszcze małą dziewczynką; szła obok nich gawędząc i wcale nie wstydząc się ich towarzystwa, mimo iż miały na głowach białe, z daleka widoczne chustki i ubrane były w szare więzienne suknie. Można to nazwać nieświadomością, wydaniem młodego biednego stworzenia na wpływy, które muszą przytępić jego wrażliwość, lecz gdy Tonka później, jako szesnastolatka, ciągle jeszcze bez obawy żartowała z kuzynką Julią – czy można twierdzić, że działo się to w nieświadomości hańby, czy też zatraciła już wrażliwość serca na hańbę? I choć nie zawinione, jakże byłoby to charakterystyczne!

Robert Musil, Trzy kobiety, Czytelnik, Warszawa 1963.