Zugzwang

Czy znaleźliście się kiedyś w sytuacji, w której trzeba było wykonać ruch, a każdy ruch pogarszał tylko tę sytuację?

ZUGZWANG – projekt multimedialny z wrocławskim Ołbinem w tle.

Scenariusz:

Łukasz Michoń
Aleksander Wenglasz



Fundacja im. Tymoteusza Karpowicza jako pierwsza prezentuje dwie sceny zapowiadające projekt.







SCENA 5
WNĘTRZE. DZIEŃ. SALA EXTENSION W BUDYNKU KORPORACJI

Ściany ozdobione plakatami z wynikami finansowymi korporacji. W rogu, pod sufitem wisi telewizor ? ciekłokrystaliczny, LCD. Migające w nim obrazy pokazują uśmiechniętych i radosnych pracowników przy pracy, podczas firmowych wyjazdów i spotkań integracyjnych: chodzenie boso po pineskach, strzelanie z paintballa bez ochraniaczy, konkursy na zwymiotowanie jak największej ilości wypitej kawy ? wszystko z uśmiechem na ustach. Obraz jest bardzo dynamiczny. Co jakiś czas przerywany hasłami: happiness or sadness ? the choice is yours, the company to take care of you, just be pop.


LEKARKA
(wpada lekko zadyszana)
Przepraszam, że się spóźniałam, ale przez pomyłkę weszłam do Oczekiwania, a przecież byliśmy umówieni w Poszerzeniu. Pogubiłam się w tych korytarzach.

KAROL
(lekko poirytowany)
Extension, droga pani, nie Expectation. Extension.

LEKARKA
Przepraszam, nie przedstawiłam się. Magda jestem. To znaczy doktor Magdalena Łączna.

KAROL
Karol Meyer. Domyślam się, że pierwszy w czymś takim jak korporacja skoro się pani pogubiła?

LEKARKA
W sumie tak… Kiedyś starałam się o pracę, ale mnie nie przyjęli.

KAROL
Bo?

LEKARKA
Za słabo znałam excela.

KAROL
Aa…

LEKARKA

rozkłada swoje papiery, komórkę na stół, szuka długopisu. Wreszcie siada.

LEKARKA
Panie Karolu, może zacznę od tego… może zapytam: czy pański kierownik mówił co jest celem spotkań, czy rzucił nieco światła?

KAROL
(kątem oka patrzy na monitor LCD i mrugające hasło: ?just be pop?)

Menadżer droga pani, menadżer. Tak, rzucił nieco światła, ale niewiele wiem, tylko że testy psychologiczne, bo jak powiedział ?takie odgórne wytyczne są?. Question: czy tylko ja będę przechodził te testy, czy ktoś jeszcze?

LEKARKA
Niemalże wszyscy z pana firmy. To są testy dla pracowników dużych korporacji finansowane przez Ministerstwo Zdrowia i Unię. Ich celem jest zbadanie różnych gałęzi życia zawodowego. Wiem, że należy pan do kluczowych pracowników, tym samym jest pan jednym z pierwszych zaproszonych na testy. Swój czas poświęcę na razie tylko panu. Musimy poznać pana bliżej. Musimy mieć materiał, żeby na czym pracować. W pana przypadku chodzi o testy preferencji decyzyjnych, analizę decyzyjności.

LEKARKA

wyprostowuje się na krześle. Próbuje skupić na sobie uwagę KAROLA.

Zanim jednak testy, chciałabym najpierw, abyśmy trochę porozmawiali, żebyśmy się zaznajomili trochę.

KAROL
Znamy się niecałe dwie minuty, a pani już chce zrobić ze mnie materiał.

LEKARKA
Wiem, że ma pan teraz pusto w kalendarzu, a za godzinę musi wracać do pracy, więc pytam od razu. Czy przeszkadza to panu?

KAROL
Czy przeszkadza mi to, że pyta pani od razu?

LEKARKA
(zdezorientowana)

Słucham?

KAROL
To ja słucham.

LEKARKA
(jeszcze bardziej zdezorientowana)

Pan?

KAROL
(spokojnie)

No tak, Karol Meyer. Nie poznaje już mnie pani? Nie odpowiedziała pani na moje pytanie. Czy przeszkadza mi to, że pyta pani od razu?

LEKARKA
(próbuje ogarnąć myśli)

Chodziło o to, że ma pan pusto w kalendarzu…

KAROL
(lekceważąc jej wypowiedź)

Nie, nie przeszkadza mi to, że od razu pani pyta, ale w zależności co w kilku pierwszych zdaniach powiem, na podstawie tego zrobiony zostanie ze mnie materiał. Nie wiem jakie mogę mieć pierwsze skojarzenie o samym sobie.

LEKARKA
W tym rzecz!

KAROL
Hmm. Dobrze. Mam na imię Karol. Jestem High Risk Financial Analyst Seniorem. Mam akces do ważnych danych, zarządzam dużym portfelem. Analizuję, przewiduję, forecastuję wydatki. Zarządzam ryzykiem.

LEKARKA
(zaciekawiona)

Przepraszam. Forecastuję?…

KAROL
(pogardliwie)

Prognozuję, droga pani, prognozuję. Tak jak z pogodą. Czy będzie padać czy świecić słońce? Czy weźmie dziś pani parasol czy nie? Czy nałoży pani na twarz krem nawilżający, bo upał, czy tłusty, bo mróz. Czy rano założy podwójnie rajstopy, a zakładając będzie robić te wszystkie pajacykowe przyruchy, żeby rajstopy się naciągnęły. Czy później legginsy, czy odsłonięte kolana. To jest właśnie forecastowanie, tyle że z pieniędzmi. Rozumie pani teraz?

LEKARKA
Prawie mnie ubrał.

KAROL
(pod nosem)

Wolałbym rozebrać.

LEKARKA
Słucham?

KAROL
Wydaje się to pani ciekawe dlatego, bo nigdy pani nie miała z tym nic wspólnego. Musi sobie jednak pani zapamiętać, że to są extremely poważne taski, a pracuję pod presją czasu i wiele rzeczy często muszę zrobić asap.

LEKARKA
Wydaje się pan dobry w tym, co robi.

KAROL
Jestem bardzo dobry, droga pani. Nie bez powodu w tytule mam seniora.

(robi krótką pauzę; patrzy na telewizor i na scenę strzelania z paintballa w kolana nieosłoniętymi ochroniaczami)

Dziwi mnie więc, że będzie pani na mnie przeprowadzać jakieś testy?

LEKARKA
Nie, nie, panie Karolu. To są, jak mówiłam, tylko zwykłe testy preferencji decyzyjnych…

KAROL
…w których okaże się jakiego rodzaju decyzje lubię podejmować, czy tak?

LEKARKA
(znów lekko zmieszana)

Tak, pana stanowisko wiąże się z progno… to znaczy forecastowaniem wydatków, a to powiązane jest z ryzykiem, zaś w tytule ma pan seniora…

KAROL
(znów spokojnie)

…a pani zadaniem jest wybadać czy w swojej pracy jako High Risk Financial Analyst Senior podejmuję wystarczająco ryzykowne decyzje czy też za bardzo ryzykowne.

LEKARKA
Karolu, przepraszam czy mogę się tak do pana zwracać, bo wiem, że u was w firmie jesteście sobie na ty…

KAROL
Zostaniemy przy panie Karolu, droga pani.

LEKARKA
Dobrze… Naturalnie… Cieszy mnie, że jest pan dociekliwy, bo to wzbogaci nasze spotkania i…

KAROL
Ok, ok, niech wobec tego powie pani teraz coś o sobie.

LEKARKA
Aha, no dobrze. Nazywam się Magda Łączna i jestem psychologiem. Na co dzień pracuję w szpitalu psychiatrycznym na Kraszewskiego, ale zajmuję się także doradztwem personalnym. Pomagam kadrom w przeprowadzaniu procesu rekrutacji na stanowiska kluczowe, tzw key positions. Chciałabym ściślej współpracować z dużymi firmami. Widzę tam potencjał dla siebie. Poza tym mieszkam na Ołbinie…

KAROL
Ja też mieszkam na Ołbinie.

LEKARKA
O, jak miło.

KAROL
Miło? A niby why?

LEKARKA
No…że taki zbieg okoliczności. Poza tym to bardzo ładna klimatyczna dzielnica, ta stara architektura i w ogóle.

KAROL
W ogóle? to mi się tam nie podoba.

LEKARKA
Dlaczego?!

KAROL
A czy spodobałoby się pani gówno brokatem posypane? Wystarczy przypomnieć sobie te wszystkie plazy poupychane między poniemieckie kamienice. Plastik z cegłą nie chodzi w parze, droga pani. Poza tym: bród, smród i ubóstwo. Przynajmniej jak jeżdżę tramwajem do pracy to czasem udaje mi się tego wszystkiego nie widzieć…

LEKARKA
Jak to?

KAROL
Tak to, że jak się odpowiednio za motorniczym usiądzie w Skodillaku, to w jednej szybie Ołbin odjeżdża, a w drugiej bokiem przesuwa, a jak się dłużej popatrzy, to ma się wrażenie, że bokiem cały tramwaj jedzie. Niech zada pani już lepiej jakieś pytanie z testu.

LEKARKA
No dobrze, a po pracy? Co pan robi w wolnych chwilach?

KAROL
(poirytowany)

Wolne chwile dłużą mi się, gdy nie ma mnie w pracy. A co by pani chciała, żebym robił? Strzelał do gołębi, co mi parapet srają?

LEKARKA
Nie, nie chodzi o to, co by pan myślał, żebym chciała, ale jak jest w rzeczywistości?

KAROL
W rzeczywistości czasem jest się trudno odnaleźć, dlatego jak jeżdżę tym tramwajem, to wolę zapamiętywać rzeczy po swojemu, niekoniecznie tak jak mają miejsce… w rzeczywistości. Widziała pani Zagubioną Autostradę?

LEKARKA
Tak.

KAROL
I co? Domyśliła się pani, o co tam chodziło?

LEKARKA
To znaczy…

KAROL
Żeby zrozumieć, trzeba film oglądnąć raz po raz, kilka razy. Koniec filmu jest tak naprawdę jego początkiem. Konstrukcja koła. Wheel construction.

LEKARKA
Ale co to ma wspólnego z panem?

KAROL
Musiałaby pani przejechać się kilka razy tramwajem, za motorniczym w Skodillaku. Dopiero po pewnym czasie zobaczy pani, że to taki ruch po kole jak w tym filmie – koniec początku, początek końca i wtedy można zaczyna patrzeć na to wszystko inaczej. Niech pani już przejdzie do testu.

LEKARKA
To ciekawe co pan mówi, chętnie bym jeszcze tego posłuchała.

KAROL
(patrzy na ekran telewizora i na wymiotujących kawą pracowników)

Do testu.

LEKARKA
Dobrze… dobrze. Przejdźmy więc do testu… Tu gdzieś miałam kartkę… O, jest. Pierwsze pytanie. Czy jest pan gotowy?

KAROL
nie odpowiada. Spogląda cały czas na ekran.


No dobrze? już czytam. Wędrujesz samotnie z plecakiem po Tatrach. Burza i ulewa zmusiły Cię do schowania się w niewielkiej grocie. Z nadejściem zmroku uspokoiło się. Do schroniska masz około godziny drogi. W tej sytuacji postanawiasz: A. Przesiedzieć w suchej i w miarę ciepłej grocie; B. Próbować trafić do schroniska przy słabym księżycowym świetle.

Scenariusz:

Łukasz Michoń
Aleksander Wenglasz

Scena 6 tutaj.