Michał Krawiel

Michał Krawiel: Bernard w Nowym Jorku

Szukanie pracy jest tak samo upokarzające jak szukanie dziewczyny,

Michał Krawiel: Pocieram

Pocieram

Michał Krawiel: Steel

Zapalmy za mojego ojca, mówi tak. Wyciąga paczkę caro. On palił takie, tak mówi i mi podaje paczkę. Czerwone. Podpala niebieską zapalniczką. Palimy. Kuchnia poszarzała od dymu. Boazeria za mgłą. Pokoje puste.

Michał Krawiel: Piwnica (2)

Zadowolenie

Michał Krawiel: Piwnica (1)

setka o 02.07 ze śliwy

Michał Krawiel: Bletki i baletki

Mesydżów ciąg

Michał Krawiel: sisie

sisie

Michał Krawiel: TWR

TWR na towarowej lubelskiej i cementowej dziki zjadają psy ja czekam na busik a wcześniej siedziałem w pozycji maksymalnie piętnastu procentach lotosu w olsztynie nie było żadnych boisk nagle zrobiło się ciepło czasami są takie dni czasami całe lata generalnie mamy wyjebane a na balkonie zrobi się

Michał Krawiel:Żadna Kalifornia nie jest ostatnią Kalifornią (cz.2)

28 – Wiem, że masz taki mały problem – Łukasz spluwa na chodnik. Rozmazuje. – O co chodzi tym razem? – łapię go za koszulkę. Nie chodzi o to, że źle mu życzę. Można powiedzieć, że się o niego martwię. Patrzymy sobie w oczy. Nie ma mrugania,

Michał Krawiel:Żadna Kalifornia nie jest ostatnią Kalifornią (cz.1)

And all God’s angels beware, And all you judges beware Joy Division 1 Raz na pół godziny przejedzie jakiś samochód. Straszne zadupie wokół. Ulica z początkiem i końcem, ale nic poza tym. Nawet do Warszawy się nią nie dojedzie, a tym bardziej gdzieś dalej. Na przykład do