Przeczytane w Efezie
W czasie dziewięćdziesiątej dziewiątej olimpiady Sotades z powodu swych zwycięstw w biegu długim został ogłoszony olimpionikiem, jako Kreteńczyk. I tak rzeczywiście było. Ale w czasie następnej przyjął pieniądze od społeczności efeskiej i podał się za Efezyjczyka. Wówczas mieszkańcy Krety za ten czyn ukarali go wygnaniem.
Tą opowieścią ogłaszam krótką przerwę. Czeka mnie endoprotezoplastyka. Do następnego razu. Niech zacny Sotades wstawi się za mną.
Ryszard Lenc