ŚWIDNICKI MISTYK

Zdzisław Grześkowiak zmarł 1 października 2021 roku. Odeszła do wieczności ważna postać życia literackiego i kulturalnego Dolnego Śląska. Z Fundacją im. Tymoteusza Karpowicza był związany jako członek rady programowej przez wiele lat. Był człowiekiem niezwykle ciepłym, otwartym i przede wszystkim zasłuchanym w to, co mówią inni, choć sam dysponował wielką wiedzą literacką i filozoficzną. Był uosobieniem spokoju, nigdy nie działał na emocjach. Ironizował i „bawił się” podniosłymi chwilami – ten dystans powodował, że cieszył się autorytetem wśród uczniów. A najważniejsze – był przyjacielem literatów i literackich prób adeptów tej dziedziny sztuki. Sam studiując polonistykę na Uniwersytecie Wrocławskim zetknął się z Kubikowskim i poznawał arkana pracy we wrocławskiej „Odrze”, tworzył też wiersze, choć nigdy ich nie upublicznił – były one związane z Nową Prywatnością. Był człowiekiem o pogłębionej duchowości – myślę, że był mistykiem.

A tak wspomina Go społeczność szkoły, w której uczył 40 lat:

Zdzisław był „człowiekiem Kasprowicza” z krwi i kości. Wybitny nauczyciel, kolega, autorytet pod każdym względem. Taki autorytet, przy którym nikt nie czuł się gorszy, „lichszy”, „mniejszy”, mimo jego przytłaczającej wiedzy i elokwencji. Rozmowa z nim, rozmowa na każdy temat, nie tylko literacki, to zawsze była wielka przygoda i przywilej. Wszystkich wokół zarażał swoimi pasjami. Literatura, tatrzańskie wędrówki- na te hasła oczy mu błyszczał bardziej niż zwykle…
Zdzisław posiadał wszystkie te cechy, że miał prawo tylko mówić, a inni tylko słuchać. A on odwrotnie- zawsze uważnie słuchał, uwielbiał rozmawiać z każdym. O sprawach ważnych i o sprawach błahych, zawsze z jednakowym zainteresowaniem rozmówcą. Jasny umysł, jasne spojrzenie, poczucie humoru, proste, uczciwe zasady w życiu. Kalokagatia- greckie, antyczne pojęcie oznaczające połączenie dobra z pięknem. Tym był Zdzisław. Nasz Zdzisław!
Żegnaj Przyjacielu, żegnaj Mistrzu…

Nadesłał Wojciech Koryciński