Podróż za jeden uśmiech
A tribute to ?bruLion?
Sikałem w Polsce, w Czechach,
na Słowacji, na Węgrzech, w Chorwacji;
wreszcie mogłem sikać w Bośni.
Tylko w Polsce kible były płatne,
więc zostawiłem w śniegu żółte słońca.
Wrocław ? Sarajewo 2010
Rentgen
Jest pan hojnie obdarzony,
mówi dentystka, udrażniając mi kanały.
Siedzę głową w dół, osaczony
i znieczulony. Teraz już widzi wszystko ?
czuję się dziwnie bezpieczny,
pod biustem, gdy się nade mną nachyla,
gdy precyzyjnie drażni nerwy,
wierci, wywołując dreszcze. Ból
jest metafizyczny: wierzę w żonę,
a starczyłoby dla niej i filigranowej
diablicy. I mogę tak umierać,
ząb po zębie, przez najbliższe tysiąc wcieleń,
pod czarnym sufitem. Coraz wolniej oddychać
tlenkiem cynku, zahipnotyzowany
brzęczeniem coraz mniej
wiadomego pochodzenia.
Kto ci to zrobił, piękna kobieto?
Niemcy w czarnych rękawiczkach? Japończycy
z długimi lufami aparatów? Zawsze nawilżeni
Włosi? A może egzotyczni przybysze zza Kaukazu,
z rysami szorstkimi jak pumeks? Nie domyjesz
koloru skóry. Spierzesz barwy
i zgubisz się w następnych. Smycz jest luźna,
ale krótka. Pilnik zdradziecki jak nadłamany paznokieć.
Brzytwa? kabel? pas? Musisz wybierać i odstawiać,
wypisz wymaluj bazar z wąskimi bramkami,
stadiony świata z trawą wypaloną na znak pokoju:
wpadnij i otwieraj zmęczonym turystom języka,
częstuj polewką i wywarem z korzeni. Ciągle
w drodze, lepka od potu, po kolejnym zwrocie
niechcianych dzieci. Po odrzuceniu granic, wiary.
Rafał Gawin – ur. 1984 r. w Łodzi. Poeta, okazjonalnie krytyk, współzałożyciel „mŁodzi Literackiej”, korektor i redaktor poezji w kwartalniku artystyczno-literackim „Arterie”. . Wydał arkusz Przymiarki (Biuro Literackie, Wrocław 2009). Publikował m.in. w „Gazecie Wyborczej”, „Odrze”, „Tyglu Kultury”, „Opcjach”, „Kresach”, „Frazie”, „Redzie”, „Portrecie”, „Wyspie”, „Arteriach”, „Wakacie”, „Cegle” i internetowych stronach Biura Literackiego oraz w antologiach Na grani (SPP OŁ, POS, Biblioteka „Arterii”, Łódź 2008) i Połów. Poetyckie debiuty 2010 (Biuro Literackie, Wrocław 2010). Nagradzany w konkursach, m.in. im. J. Bierezina i T. Sułkowskiego. Mieszka w Justynowie i w Łodzi.
Wiersze odlotowe!
A sikanie, myślałam, że to tylko ja mam problemy…
Czym więcej przeżywasz, czym więcej podróżujesz, czym więcej piszesz wierszy, czym większy jest upał i gdy coraz więcej burz…tym więcej oddajesz wody z siebie… za miliony…
Dzisiaj moja wnuczka, bawiąc się lalką powiedziała: „moje dziecko patrzy w przestrzeń”…jak apustka jest w niej…
g
zabrakło mi „a” w „jaka”
tak, to jest to …ta pustaka
ja, pierdolę….teraz mi wyszło za dużo „a” w słowie „pustka”…
pieprzyć litery
nad Mikołowe się chmurzy
g
znowu zabrakło „m”…coś jest z alfabetem, albo ze mną
g
Celniej nie dało się tego skomentować, heh!