Kilka lat w pokrzywach
Zapomnij o tym, co mówią macherzy z radia i telewizji.
Oni się mylą, gdy otwierają usta.
Coś poszło nie tak
i cały dwutlenek, nie wiadomo,
kto będzie wyrabiać nasze emerytury.
Mimo to strasznie lubię
niektóre piosenki.
Owędy nie przebiega
żadna linia.
Pociąg stał w szczerym polu.
Miałem ciężki plecak i szorty.
Hala mirowska
Cała w tej wiśniowej cegle i taka już zostanie
pod sklepieniem z szarych szybek na swoich filarach.
Będzie łamać światło i będzie miała na antresoli pasmantarię
i dorabianie kluczy; i prawie prawie obejmiesz dłonią poręcz balustrady;
i w dole na samoobsłudze nad alejkami na łańcuchach będą
rozkołysane:
PIECZYWO NABIAŁ
PRZETWORY SUCHE
Książki i filmy
Muszę tu zostać dłużej. Ech, książki i filmy.
Wieczór z rykoszetami deszczu
i miasto, w którym można się
dobrze postrzelać. Ale bez przesady,
bo ona oddala nas od siebie
(od ciebie oddaliła mnie akurat
twoja zblazowana facjata,
lecz w miarę jak się zbliżam, znów ją
trochę lubię). Zapamiętajcie moją receptę,
jeżeli nie chcecie popsuć mi wszystkiego.
Jedna kula w trupie,
druga w stercie gazet.
Dominik Bielicki ? urodził się w 1976 roku; od tamtej pory mieszka w Warszawie.
Nie tak zaskakująco świetne jak (1), ale b. dobre i świeże, może – jak na mój gust – „Kilka lat…” zbyt nowofalowy, przypomina nieco wczesnego Krynickiego. „Hala Mirowska” oraz „Książki i filmy” – super! Gratuluję, Dominiku. Rób tak dalej;-)
Lubię to!