Zona
Najpierw mówi tak: Bóg nas szkolił,
wywoził w goły step, miedzy krótkie drzewa.
Byliśmy malutcy, skurczeni pełzaliśmy
po oblodzonych kamieniach. Jedliśmy proch,
tam, gdzie nawet śmierć zamarza.
A potem: Pytasz, jaki byłem ja?
Pytasz o moje serce? Jak ja za nimi tęskniłem.
Kojarzysz tę malutką kulkę wewnątrz gwizdka
poruszaną oddechem mocnych płuc?
Łukasz Jarosz