Manifest popularyzacji poezji
Z zasady używaj wulgaryzmów.
Im ostrzejszy wulgaryzm, tym większy bunt.
Odwołuj się do pokolenia bitników, poetów przeklętych, Bukowskiego. Cytuj Kadysz Ginsberga. Odmawiaj lektury innych autorów. Pozostałe pozycje uznaj za zbyteczne.
Pisz wiersze. Poezja musi być zrozumiała. Także dla tych, których nie interesuje. Odmawiaj czytania, nie zapomnij o wulgaryzmach (punkt 1.) .
W tekstach walcz przeciwko wszystkiemu i wszystkim. Deklaruj szaleństwo. Nie zapomnij wspomnieć, że pijesz i palisz. Tniesz się. Permanentny syndrom ofiary. Egocentryczny doloryzm. Negatywny narcyzm. Powiedz wszystko, żeby było jasne, co chcesz powiedzieć.
Publikuj w internecie ? portal największego wydawnictwa dla początkujących autorów.
Nie miej zdania na temat zniesienia 1% dla Litfondu.
Nie miej zdania na temat likwidacji wszystkich programów grantowych.
Korzystaj ze stypendiów twórczych w Budmericach. Zbywaj tych, którzy się o nie starają, atakuj ich publicznie.
Publikuj w pismach młodoliterackich.
Nie miej zdania na temat likwidacji dotacji. Publicznie głoś, że konkursy literackie są niepotrzebne. Natychmiast weź w którymś udział.
Ignoruj kluby filmowe, koncerty i wieczory innych autorów. Jeśli zajdzie taka konieczność, weź udział i obraź wszystkich krytyków twojej poezji. Miej zdanie. Nazwij każdego, kto się nie zgadza wulgarnym słowem oznaczającym narząd płciowy.
Pogardzaj poezją chrześcijańsko-sielankową. Tradycjami. Pogardzaj poezją alternatywną. Eksperymentatorami. Ogłoś, że nie kryjesz się za żadnym pseudonimem. Weź udział w konkursie niekomercyjnego wydawcy. Wygraj zestawem konceptualnych wierszy. Pod pseudonimem.
Poezja dla każdego. Występuj na Festiwalach Miłości, wydarzeniach organizowanych przez Macierz Słowacką, czytaj w kawiarniach, w bibliotekach, w herbaciarniach, w jazz klubie. Nie odmawiaj udziału w wieczorkach dla dwóch osób. Niech ci się marzy czytanie w hipermarkecie lub w centrum handlowym.
Wydaj tomik w komercyjnym wydawnictwie. Pozuj do zdjęć, wyretuszuj zbędne kilogramy. Wysoki nakład. Wersja brajlem. Wielka kampania reklamowa.
Cały świat jest przeciwko tobie. Dbaj o swój wygląd. Pij alkohol.
Przestrzegaj zasad. Prześlij innym obiecującym adeptom.
Także wielu młodych polskich poetów tak zaczynało. Przeważnie żle kończyli, ale niektórzy doszli jednak do uznania i wysokich nagród. Nie przypominam sobie jednak nikogo, kto by „wygrał zestawem konceptualnych wierszy” i do tego „pod pseudonimem”. Z tym u nas chyba gorzej…