Art tour
Bilety na ciebie rozeszły się błyskawicznie jak spodnie z bazaru ulice małych miast
zmieniły błotośnieg w brokat
zanim będziesz atrakcją wieczoru gwiazdką feerią barw
zanim spadnie ostatni okruch ze stołu stanę się chłopcem z zapalniczką dyskretnie
podpalę dekoracje i blanta tak znika się z niedoboru miłości*
*Julia Fiedorczuk, Echo
Bankiet
Kasi Antosz
Byłaś spragniona po premierze on jak kot z pęcherzem biegał po mieście za swoją
karierą
nasz bankiet w fast-foodzie jak dysk zmrożonego burgera kręcił się dalej obrastał
w szybkie sny księżniczek tłustowłosych burgerierek
gwiazdy na pudelku wynosiły w stanikach sushi nocą w myślach
zbierałem i rozbierałem go ze zdjęć
Bezwład
Uprawiamy ze sobą zapasy zdejmujesz czarny pas owijasz mnie w telewizor łóżko pajęczyny powiązań granice wytrzymałości czasem przywiązujesz za nogę do stołu jak psa w lesie
i wyłączasz fonię dni przespanych rocznic pogrzebów małych ciałek przebrzmiałych
jak historia małej Madzi
*
kręć się kręć wrzeciono póki mamy jeszcze trochę ciepełka pod śliskim kocykiem
trochę chłamu w ekologicznych siatkach z Lidla
Korpo
Out of the blue bardziej błękitny niż toi-toi w pośpiechu nogę przytrzaskują ci drzwi wagonu potem windą na dwudzieste piętro
Pan Kanapka wyjadł twój język kiedyś tak chciwie wyczytany i zapomniany pozostał tylko dożywotni offtop
witam pozdrawiam żegnam