TWR
na towarowej lubelskiej i cementowej
dziki zjadają psy ja czekam na busik
a wcześniej siedziałem w pozycji
maksymalnie piętnastu procentach lotosu
w olsztynie nie było żadnych boisk
nagle zrobiło się ciepło
czasami są takie dni
czasami całe lata generalnie
mamy wyjebane a na balkonie zrobi się
grilla i na dachu i wszędzie gdzie się da
będziemy grillować do bólu po partyzancku
zawsze gotowi z podpałką i węglem w plecaku
żarciem zawiniętym w papier śniadaniowy
Michał Krawiel rocznik 84 mieszka na Warmii publikował papierowo i elektronicznie www.ermland.blogspot.com
No Krwl ładnie się poetyzujesz. Podoba mi się. Dobrze,że nie próbujesz być klasycystyczny. DObrze,że posostajeszs sobą tak w prozie jak i w poezji. OD 0 do 10 daje Ci 9. Bo mógłbyś chociaż w pierwszym wierszu nie kląć:)
Są tu klimatyczne wzloty i upadki.;-) Najlepsze zdanie:
w Olsztynie nie było żadnych boisk
Jest odszczepione, skądinąd, dlatego takie fajne.
Początek osłabiony dzikami i psami oraz opisem procentowości lotosu. Wystarczyłoby zwyczajnie:
na towarowej lubelskiej i cementowej
czekam na busik w pozycji piętnasto
procentowego lotosu
Dalej doskonale z tym ciepłem, przez które „mamy wyjebane” i grillowaniem wszędzie tylko może bez patetycznego bólu. Po partyzancku i świetnie.
z tymi grilami mi się podoba i w ogóle zaraz idę sobie pogrilować trochę, na krzyki ponoć, na krzykach?