8.media.tumblr.com

8.media.tumblr.com

To dziwne,  kiedy ktoś nazywa cię naszym aniołkiem; leżysz na dwóch złączonych fotelach, bo jak cię w nocy przywieźli, to akurat nie było wolnych łóżek. Spałabyś i spała, ale się nie da. Szuszuszu ? sznury miękkich kapci froterują korytarz, z przerwą na jeść i pić. Wyjść stąd nie można, ktoś ukradł wszystkie klamki. Wredne siostry odciągają od okien, tylko po co, jak wszędzie kraty.

Kaleki po leki, otwierać gęby, nie chować tabletek pod język! Maryśka połknij. ma być zjedzone, chcę mieć w nocy spokój. O, dzisiaj choć Ulka ładnie połknęła, będzie nagroda. Pani Władziu, pani nie gryzie tych tabletek bo mi niedobrze. Popić, to same pójdą, o tak!

Władzia jest hiszpańska z wąsikiem, a sześciu narzeczonych znosi jej słodke paczki. Każdy ma swój dzień. Niedziele Władzine są dla nas ? maluje wtedy obrazki, zawzięcie łamiąc kolorowe kredki. I klnie. Ogólnie zdrowa, zapada tylko na ból piersi, na dyżurze doktora Jurka, którego za każdym razem, podczas wizyty, prosi  o znalezienie guza. Biedny, wiecznie zawstydzony Jurek, miętoli jej ogromne piersi a Władzia puszcza do nas oko.

Dlaczego ta Zosia tak pieje, aniołku? Cicho. nie krzycz na nią. Miała kiedyś fermę drobiu i kury ją przerosły, biedną. Chodź, pogłaskamy Zosię. Nie szarp Julki ? ona śpi z otwartymi oczami. To słynna śpiewaczka. Chyba biją jej brawo, bo się uśmiecha i macha ręką. Obiecaj mi, że już nie nasypiesz Eli cukru na prześcieradło. Bardzo cię proszę. Ela przecież nie chciała zabijać tych biednych kotów. Ktoś inny, kto w niej siedzi, kazał to robić.

Aniołek dziś pójdzie z siostrą Wacią na zakupy. Co wam kupić kochane? Znowu taka długa lista: siedem pomadek i dwie czarne kredki do oczu. Nie, pilniczka nie wolno, tylko lakier mogę. Rajtki trzy razy, dezodoranty jak popadnie, będą losowane, dwa kartony fajek.  Basiu, już zapisałaś taki gruby zeszyt?  Ale będzie czytania w nocy. Dobrze, kupię ci od razu dwa, niech ci się napisze długa bajka.

Podobno niepotrzebnie się tu znalazłam po tym wypadku, wypisują mnie po miesiacu, za szybko, Nie chcę stąd wychodzić. Chodźcie, moje skarby, popłaczemy sobie na koniec. Przyjdę do was jak tylko będę mogła. Nie zostanę,  już mnie tu nie chcą. Władziu, a ty pilnuj mi porządku, kochana. Niech nikt nie bije Zosi i nie kłóćcie się. Też będę tęsknić. Może wrócę na dłużej, jeszcze nie wiem. Doktor mówił do mnie: pani taka łatwozapadalna, ale wiecie ?  życie czasem płata figle.

Aniołek wraca taksówką z powrotem na ziemię, łzy kapią na siedzenie. Może odwieźć panią tam z powrotem? Och, proszę pana, chętnie, ale teraz nie mogę. Muszę od nowa zachorować.

Mirka Szychowiak