To się rozumie samo przez się.
Niska rozdzielczość Klary Nowakowskiej
Anna Bronowicka w swojej recenzji Niskiej rozdzielczości Klary Nowakowskiej pisze: ?Minimalizm tworzy większą intensywność oraz zagęszczenie obrazu. Miniaturyzacja rzeczywistości literackiej, w którą czytelnik ingeruje, rozszerzając jej rozmiar. To niełatwe zadanie, ale autorka najwidoczniej uważa, że odbiorca jej wierszy posiada na tyle bogate zaplecze intelektualno-czytelnicze, że sobie poradzi. Podoba mi się taka doza zaufania (podkr. ? P.K.). Niestety, mnie się nie podoba. Nowakowska w swojej ostatniej książce poetyckiej manifestuje autorską nieufność wobec materii twórczej, ale także wobec języka w ogóle. Swoją podejrzliwość w stosunku do semantycznych reguł i lirycznego eskapizmu stara się wytłumaczyć czytelnikowi poprzez niepewne, hermetyczne i autobiograficzne miniatury poetyckie, które wchodzą w skład Niskiej rozdzielczości. W przypadku mojej osoby udało się uzyskać poetce efekt raczej niezamierzony: nabrałem podejrzeń, ale w stosunku do niej samej.
W wierszu Cyrkulacja pojawia się bardzo zgrabna fraza: ?zbiera widoki, izoluje jaźń, stale pielęgnuje/ paraliż języka?. Najchętniej poprzestałbym na tym zdaniu. Przeczuwam, że w tych raptem dziesięciu słowach tkwi klucz do poetyki wierszy Klary Nowakowskiej. W Niskiej rozdzielczości po pierwszej lekturze książki można zauważyć, że wyraźny leitmotiv pomieszczonych tu utworów stanowi kategoria wzroku. Już w pierwszym z nich pojawia się zdanie: ?Wzrok odwraca się do środka?, które wskazuje również na porządek oglądania świata ? nie tylko więc tego zewnętrznego, ale również wewnętrznego. Przy całej bowiem ?zmysłowości? tej poezji, która głównie osadza się na manierycznym pseudonimowaniu ?wzroku?, pojawia się pewna izolacja lirycznego ?ja? w stosunku do tego, czego doświadcza. Nagromadzenie obrazów, ?widoków?, oglądanych przecież z różnej perspektywy, staje się w pewnym momencie przytłaczającym ciężarem, czymś, co przerasta i przeraża jednocześnie podmiot mówiący w wierszach. Dochodzi więc do sytuacji, w której jaźń najpierw dryfuje gdzieś na granicy oniryczności (równie często przywoływany motyw snu), aż do całkowitego zapadnięcia się w sobie, specyficznego kolapsu tożsamości, o czym poetka pisze w utworze Opór: ?(?) im głębiej ukrywa się w sobie,/ tym lepiej obejmuje chaos, tym więcej myśli?.
Tytułowa niska rozdzielczość przekłada się na przywoływany wcześniej przeze mnie ?paraliż języka?. Oglądanie świata dokonuje się w sposób nieostry, rozmyty, zdeformowany. Nowakowska próbuje więc oddać taki stan rzeczy poprzez niejasne porównania i metafory, obrazy pozbawione na pierwszy rzut oka sensu, wprowadzanie niejednoznacznych postaci zwierzęcych i związanego z nimi klimatu fantastyczności. Celowo ?paraliżuje? język swoich utworów, ażeby uzyskać właściwy dla tytułu przekaz obrazu. Pytanie: czy nie za nadto? Tkanka wierszy wydaje się dość przejrzysta, ale co czytelnik może z niej wypreparować dla siebie? Zgrabne, melodyjne frazy, jak np. ?Sen okazał się tej nocy fałszywą banderolą? (Ciężki sen)? Zabarwione aforyzmem miniatury, jak np. wiersz Sposób (?Kiedy ostentacyjnie udaje, że go nie ma,/ zacznij udawać to samo -// wtedy się okaże?)? Inspirowane kulturą Wschodu filozoficzne drogowskazy (Feng Shui; Liść)?
Nie chcę zarzucać Klarze Nowakowskiej, że jest zbyt hermetyczna, że poprzeczkę klarownej interpretacji swoich wierszy zawiesiła zbyt wysoko, że jej nieufność wobec języka i jego reguł jest wtórna, powszechnie ograna i niczego konkretnego w tej materii poetka nie wnosi. Bardziej towarzyszy mi poczucie, że laureatka nagrody im. Jacka Bierezina tym razem przeliczyła się ze swoim projektem pod nazwą Niska rozdzielczość. Tylko czy jej pomyłka to wynik nadmiernego zaufania czytelnikowi, co podkreślała Anna Bronowicka, czy też chodzi o zbyt wysoki kredyt zaufania artystycznego, jakim poetka obdarzyła samą siebie? Pozostawiam bez rozstrzygnięcia.
W ostatnim zbiorze poetyckim Klary Nowakowskiej najważniejszy staje się egzystencjalny niepokój: ?Czekając na katastrofę, lękiem można się zachwycić? (Spokój). Nie wszystkimi wierszami-lękami z Niskiej rozdzielczości można się zachwycać, ale w oczekiwaniu na jakąkolwiek przyszłą katastrofę należy do nich zajrzeć. A jeśli żaden poważniejszy kataklizm nie nastąpi, to jestem niezmiernie ciekaw, w którą stronę pisarstwo Nowakowskiej ewoluuje, a że tak się stanie ? nie mam najmniejszych wątpliwości.