recenzja
(Spóźnione notatki o Języku korzyści Kiry Pietrek)
„RADZIMY ZAJMOWAĆ OSTROŻNOŚĆ |Ć / W SEKUNDACH”
Akcja ostatniej powieści Michała Zygmunta ujęta jest w sytuacyjną klamrę. Pomiędzy dwoma fragmentami relacjonującymi przełomowy dzień w życiu Marka Polaka zawarta jest cała jego biografia, co zresztą narrator-bohater na wstępie zapowiada (?Jeśli zdołacie bez uprzedzeń przeczytać historię mojego życia, będziecie mogli uznać się za wygranych?, s. 10).
Ja jestem parking społecznie strzeżony, czyli o fikcyjności i komunikacji w Pół Marcina Sendeckiego
Nagle, jak wryty, stanął przed bramą pewnego domu; zobaczył na własne oczy coś zupełnie niepojętego: przed domem zatrzymała się kareta; otworzyły się drzwiczki; wyskoczył, zginając się, pan w mundurze i wbiegł na schody. Jakież było przerażenie a zarazem i zdumienie Kowalewa, gdy poznał, że był to ?
Pejzaże Gabriela Leonarda Kamińskiego? Ciekawy to tomik. Poezja całkiem inna od tej doświadczanej obecnie, czuć w niej jeszcze dawne lata, malowniczą obrazowość, rytmikę, jasność wywodu, dbałość o reguły składniowe. Niecodzienna jest treść książki ? pejzaże. Zdawać by się mogło, że to gatunek przeznaczony na wyłączność dla malarzy,
Pieśni z dziesiątego piętra. O Wiedeńskim high life?ie Jakobe Mansztajna
Najgorsze, co powiedzą, czyli o ekspozycji, symetrii i nowym wyrazie w Pracowitych popołudniach Natalii Malek
Po tomiku Po krzyku przychodzi czas na zradykalizowanie jeszcze jednej strategii, znanej z wcześniejszej twórczości poetki. Po krzyku/Po krzyku* mówi się głosem ściszonym. A to dlatego, że najważniejsze, najistotniejsze i najbliższe człowiekowi słowa wypowiada się zawsze szeptem, czule i jakby ze wstydem. Nie będzie przesadą rzec, że
?Człowiek ambitny, nawet pełen zalet, może być uczciwy jedynie zewnętrznie. Dowierzajmy tylko zobojętniałym.? E. Cioran