Wielka pardubicka
(Buntowniki)
Był to znakomity rok dla poezji
Poruszano się w kręgu problemów
Tworzyła się kolista struktura
Były oceny współczesności
Nawet zabawne rozrachunki z polskością
Cieszył brak efekciarstwa, cieszyła komunikatywność
Był namysł
Owocowano fundamentalnym namysłem
Unikano zakłamania codziennej mowy
Krzewiono zaangażowanie
Sceptycyzm stawiał granicę pesymizmowi
Nie pozwalano na przeobrażenie goryczy w sarkazm
Idealnie wydobywano smak
Doznawano czasu i historii
Konkret życia zawarł znajomość z techniczną wirtuozerią
Obowiązywał niemal idealny parytet:
Kobiety i mężczyźni, mężczyźni i kobiety,
Wszyscy ? potentaci i oficyny niszowe
Wszyscy, wszyscy, wszyscy
Mistrzowie i debiutanci
Wszyscy, wszyscy, wszyscy
Wieści o eskapizmie polskiej literatury
są grubo przesadzone, co najmniej
o dwie długości ? Hop!
Cezary Domarus ? urodzony w finale 1966 roku. Książki z poezją: ?ekwipunki?, ?Mózg story?, ?Wiersze po/lity/tyli/czne?, ?Stany własne?.
absolutnie świetny!
To prawda. Świetny.
no dobrze, ciekawy
Dobre:
Był namysł
Owocowano fundamentalnym namysłem
Eee, felieton. Jakkolwiek sympatyczny.
interesujący, mimo że w tonie „sprawozdawczym”.
Swego czasu Domarus popełnił też ciekawy utwór „Bez dowodu nadania”