Na przykład

W tym, co mówisz, jest wiele prawdy:
na chwilę przed zmierzchem niektóre drzewa
cichną i oddają cienie bardziej przebojowym
sąsiadom, którzy potrafią się znaleźć
w każdym zakątku sadu.

Na przykład tamta jabłoń. Wiesz, ile dni
przesiedziałem pod nią niezauważony?
Chodziło się tędy i owędy, mrucząc pod nosem
zaklęcia i kolędy. Teraz mogłoby być inaczej,
ale na chwilę przed zmierzchem

znowu dopada mnie powietrze
i idziemy jak zaczarowani przez zaczarowaną krainę ?
nie ma tu nic zbędnego, same świeże gesty
i krzywy płot. Potem stoję jak kołek
i drapię się w głowę: co powiedziałeś?

Życie zwierząt

Jednym ruchem zmarnować tyle życia osiadłego na gałęziach
i w mrokach jaskiń, dokąd docierała najlżejsza myśl
tworząca pajęcze konteksty zdarzeń we wnętrzu czerpanej zieleni.
To mogły być mchy, a więc czułość na światło,
szorstkie powietrze łapiące oddech i nie pozostawiające miejsca
na inne doznania, które zwiemy nazbyt dosłownie egzystencją.
Bo w tym spojrzeniu lub tamtym odruchu
człowiek nie odnajdzie się do końca ? raczej zabłądzi w domysłach
i będzie snuł przypuszczenia przez cieniutką słomkę lub szparę pod drzwiami.
A potem dosięgną nas kalekie melodie, bez których nie bylibyśmy sobą,
tak jak nie byliśmy sobą w żadnej znanej tonacji
czy nawet w podrygiwaniu kończyn,
ich wzajemnej, niekończącej się asymetrii.

biuroliterackie.pl

 

Jacek Gutorow ? ur. 1970, poeta, krytyk, tłumacz. Pracuje w Instytucie Filologii Angielskiej Uniwersytetu Opolskiego. Laureat Nagrody im. Ludwika Frydego (2003). Wydał ostatnio tom wierszy Inne tempo (2008) oraz przekłady Wallace?a Stevensa Żółte popołudnie (2008). W lutym ukaże się jego książka poetycka Nad brzegiem rzeki. Wiersze z lat 1990-2010, której zapowiedzią są publikowane tu wiersze. Mieszka w Opolu.