papieros jako samobójstwo jako protest
—————————————————
w poniedziałek rano na przystanku autobusowym wszystko
jest jasne –
urodziłem się jako robot
budzik zarządza kiedy wstanę
autobus
ruchome schody metro ruchome schody
tramwaj
winda ? ?
pozwalam światłom
wskazywać mi drogę
nie mów tak
————–
– dzisiaj nie wygraliście ? spróbujcie jeszcze
– dzisiaj nie wygraliście ? spróbujcie jeszcze
niepotrzebnie
masz blond włosy
jest ciemno i ja i ty
nie będziemy liryczni
będziemy oglądać telewizję
jeść i pić i chodzić do kibla
nie ma czemu demonstrować
mogło by być lepiej
ale nie jest znowu jeszcze tak źle ?
spokojnie
możesz odejść
i możesz wrócić
nie musisz odchodzić i
nie musisz wracać
tutaj
nic się stanie ?
dzisiejszy wieczór nie jest inny niż pozostałe wieczory a
jutrzejszy
najprawdopodobniej też nie będzie
możesz się nie zgadzać
——–
problemy
nigdzie się nie spieszą
problemy
mają czas
mogą czekać
na przykład wiecznie
? ? ?
powiedz
że to wszystko ma sens
że jeszcze wciąż cię to bawi
że dalej chcesz
że masz po co
że chcesz kolejny
że masz po co
że chcesz znowu
że masz po co
jeśli zostaniesz
na lotnisku w obcym kraju
nic się nie zmieni tak jak
nic się nie zmieni jeśli wyjedziesz tak jak
nic się nie zmieni jeśli dokądś przyjedziesz tak jak
żadna podróż
nigdy nic nie zmieni
porno
——-
w środę w pradze
w drodze ze szkoły zaginęła
dziewięcioletnia ania
urocza blondynka
z czwartej klasy ?
wszyscy jej szukają już parę dni i
chyba dla wszystkich jest jasne że
jesteśmy w dupie ?
że jeśli jeszcze żyje to
na pewno
nie spotyka jej nic przyjemnego
że nie wróci do domu a
jeśli nawet to już nigdy
nie będzie jak wcześniej ? ?
w środę w pradze zaginęła
dziewięcioletnia dziewczynka
rzecz
która może się zdarzyć w każdej chwili i
to tylko to co napiszą w gazetach
co powiedzą w telewizji ?
a co z afryką
co na ukrainie w rosji
co w brazylii ? ?
rzecz która się zdarza
rzecz która
się zdarza
rzecz
która się zdarza
święta w bidulu
——————–
– nie rycz
– będziesz mieć sople na policzkach
–
– nie przyjdzie
–
– wiesz
– łatwo jest zabłądzić
– w robieniu loda
zatrzymywanie oddechu
jak najdłużej
mróż i bałwan i cisza ?
słowa są do niczego
słowa się kruszą
słowa
nie trzymają się w kupie
świąteczne
przekonywanie się o porządku
wysiedli stawy
obrazki królewien będą
znów bardziej pomysłowe
jak co roku
jak
co roku
wszystko tak samo
Przełożyła Zofia Bałdyga
Wybór wierszy z tomu Rakovina (Rak), Praga 2010.
Jan Těsnohlídek mł. (ur. 11.4.1987) pochodzi z Krucemburka, miasteczka pod Žďárem nad Sázavou. Jest laureatem nagrody J. Ortena (2010). Ukończył liceum K.V. Raisa v Hlinsku. Wielokrotnie zmieniał zawody ? pracował w księgarni, w kawiarniach, na budowach, w galeriach, w fast foodach, w biurze notarialnym i w kancelarii adwokackiej. Po przeprowadzce do Pragi przez chwilę studiował informację naukową i bibliotekoznawstwo na Uniwersytecie Karola. Laureat wielu konkursów literackich. Jeden z jego wierszy został opublikowany w antologii Nejlepší české básně 2009 (Najlepsze czeskie wiersze 2009). Za swój debiutancki tomik Násilí bez předsudků (Przemoc bez uprzedzeń, 2009) otrzymał nagrodę J. Ortena.
Jego wiersze zostały przetłumaczone na angielski, niemiecki, włoski, polski i słoweński. Były publikowane w czeskich i zagranicznych pismach i antologiach. W 2010 roku był na miesięcznym stypendium twórczym w Jyväskylä w Finlandii. W latach 2008-2011 pełnił funkcję zastępcy redaktora naczelnego pisma literackiego ?Psí víno?, od 2011 roku jest jurorem w konkursie dla młodych autorów Ortenova Kutná Hora. W 2011 roku wydał w założonym przez siebie wydawnictwie JT?s drugi tomik zatytułowany Rakovina (Rak). Mieszka w Pradze.