Wiersze i lustracje

Ciepłe posadki, posagi, upadki
na posadzkach. A kiedy kładziesz się ze swoim
ciałem czy rytm zabiera cię w nieznane?

Nadmierne celebrowanie rozczarowań
to tylko desant desygnatu. Szepty i krzyki
czy język zdyskredytuje znane mu wyniki?

Widziałem kolesia, który to zrobił
na scenie. Takie światło. Kompozycja jasnych póz.
Czy kolor i kształt mają znaczenie?

Szczerze się szczerzyć, żeby budzić podziw.
Usta i słowa, gusta i mowa. Nie, to zbyt śmieszne
by się na byle jakość godzić.

(Tłuszcza skanduje: Ej, bądźmy młodzi!)

I jak nie ulec rozpłynięciu w masie?
Trenować aikido? Być mistrzem pointy?
Umierać wartko bez spekulacji i bez

spektakli, I kiedy ktoś z widzów spyta:
Jak było? Powiedzieć prosto z pomostu:
Działo się nic. Całuski śle Pani K.



Kamil Zając – weteran modernistycznych wojen o lepsze jutro, wielokrotnie skazywany za niewykonywanie obowiązków przełożonych. Osobisty sekretarz Muniny Schwartz vel Adabisi (http://soundcloud.com/munina-schwartz-vel-adabi). W ostatnim kwartale często używanym przez ?autora? przymiotnikiem jest słowo [w zależności od rodzaju] ? czujny/czujna/czujne -> (http://wide-awake.tumblr.com). Mieszka we Wrocławiu.