Pieśń Zadziorna Muniny Adabisi

siadywałam nad stawem i plułam pestkami

a gapiów tłum mnie lustrował jak lustra

idioci chcą się odbić odbici jak szminka

usta mam ćwiczone w kłamstewkach

pluć potrafię jadem gdy mam gorszy dzień

stawy i czasy potrafią dokuczyć bywają

wyskokowe kolana pieką i czereśnie

kwitną lecz owoce ich smakują cierpko

jak d’artagnian się param dezynwoltyżerką

gwałt niech się gwałtem odciska odparzy

jak dupa co szurała po wietrznych ścierniskach

na placu de la postmoderne zagryzam wargi

a pieśń – kukułcze jajo

niech się niesie

z wiatrem

Kamil  Zając