http://img.ffffound.com/static-data/assets/6/02b6a9086987bf7fd8bc032d94db724b4b5283a8_m.jpg
Operator dźwigu


Dlaczego wciąż siedzisz na szczycie stalowej konstrukcji,
Manewrując długim ramieniem wśród błysków i deszczu?
Z kim rozmawiasz, patrząc z wysokości na rosnące kałuże
Oraz kilku robotników w pomarańczowych kamizelkach,
Którzy stojąc przy barakowozie, zacierają ręce na myśl
O końcu dniówki?


44.

Nigdy nie czytałem Koranu. Nauki Buddy są mi obce,
Chociaż zdarzają się wyjątki. Biblię przekartkowałem pobieżnie,
Bez większego zainteresowania. Generalnie: mam przesrane.
Katole mi tego nie wybaczą. Reszta świata też odwróci się plecami.

Aż obrócę się w proch i nikt już nie wkurwi się na mój widok.
Póki co, moi wrogowie muszą zadowolić się ciasteczkiem
Bez wisienki, bowiem jestem teraz jak Kapitan Ameryka
Napromieniowany kontrolowaną dawką promieni ?Vita?:

Nic nie umknie mej uwadze, zwłaszcza w ten marcowy poranek,
Kiedy mgła przywiera do okien, a nasi Synowie tańczą pogo
I prężą bicepsy w imię Allacha, Buddy, Jezusa,
Zamiast jeść owsiankę i grzecznie wykonywać polecenia.


Wiersze pochodzą z książki Budda Show, która ukaże się wkrótce nakładem Wydawnictwa WBPiCAK w Poznaniu.


Krzysztof Śliwka