skyfall
słońce w znaku skorpiona
wyciąga ostatni złoty kolec
z naszego dużego pokoju
z naszej małej wojny
sepia zgniły
kompromis zimy i lata
w plastikowej ramie
32 calowy ołtarz
między figurką buddy a krzyżem
sprzedaje swoje karaoke
i nowy bond krwawi jak trzeba
sam zbawiając świat
wysyłasz na niego
esemesa o treści POMAGAM
***
mają może po szesnaście
rozdają się jak świeże ulotki
w przejściu podziemnym
brudnego miasta
parę kroków dalej przy chodniku
szczątki plastikowego manekina
o kobiecych kształtach
przysznurowane do martwego drzewa