łatwizna


z budynków poddanych zawilgoceniu
i denaturacji od wewnątrz odwaga znikła jak składki w zusie
milczenie ma formę ciągłą
i potrzebuje czułości
najczulsze są fraktale z anten
są maszty są więc i żagle
powodujące że całość dryfuje
codziennie dwa milimetry w stronę afryki
afryka już czeka na nowych pionierów



przypadkiem wiem że te ławki
pomalowano środkiem do konserwacji trumien
środek jak środek nie ma co liczyć na jakąś wieczystą gwarancję
ale jak oni się teraz nieprzyzwoicie rozkładają
nic tu nie jest nowe
zgrane gesty imitują spokój
czas jak kropla mleka co spadła
z potrąconej na wyboju bańki
na oparcie siedzenia podmiejskiego autobusu
zamienia się w smugę kurzu
nawet mogący uchodzić za ducha tego miejsca
uwięziony na rozmokniętej kartce gazety
richard gere były mąż eksmodelki
ucząc się sztuki niewidzialności
blaknie w końcu nawet on stąd zniknie
bo to straszne zadupie


jestem rozsypany rozproszony
jak klocki mikuszki
tyle że nie ma już miejsca na dywanie
lepiej pozbieram się naciągnę esencją
jeszcze będzie ze mnie
wieża rakieta robot statek
jeszcze zostanę
wsiokiem autobuśnikiem


Miłosz Wrzesiński