pisk
Ubywa wody, dni coraz bardziej śmiertelne,
krajobrazy płaczą samotnie. Kto będzie szczepił
i rozsiewał tę moc, zbierał krople, dlaczego nie ja?
Niczego nie można podzielić na pół, nic już nie chce
być całe i żywe. Co było moje, ktoś zabrał bez pytania.
Rzeczy znalezione, tylko to teraz mam. Wysuszony
pejzaż, puste rzeki i kilka wystraszonych ptaków
z objawami choroby sierocej. Jesteśmy tacy
niepodobni do wszystkiego, co kocham.
koło
Nie wiadomo, dokąd uciec,
wszędzie grasują seryjne ofiary,
wychodzą z bram pochylone, uległe
jak biedne kurwiątka, których
się nie posuwa, tylko za wygląd
daje piątkę i odchodzi.
Gonią cię jak szczura, znają każdy
zakręt, dopadną, to pewne.
Ale za którymś razem
coś pęknie i już nie będzie zgody
z naturą, urodzi się w tobie gorszy
z braci, chwyci za gardło i powie,
że waszą matką jest zaciśnięta pięść.
I tak, jak planowali, zaatakujesz
pierwszy. Polubisz tę drapieżność.
Wtedy zaczniesz się bać.
Mirka Szychowiak ? poetka. Finalistka Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Jacka Bierezina (I i II nagroda w dwóch kolejnych edycjach Konkursu 1 Wiersza). We wrześniu 2006 roku ukazał się jej debiutancki tomik Człap story. Mieszka w Księżycach pod Wrocławiem.
muszę powiedzieć, że bardzo mi się podobają. a drugi ciutkę lepszy od pierwszego. takimi wierszami można było wygrać spokojnie konkurs w Świdnicy, moim zdaniem.
To prawda. Zresztą miałem okazję przeczytać całość i oprócz tego, że znalazłem tam wiele poruszających i dobrze napisanych wierszy, całość wydała mi się nie luźnym zbiorem „utworów poetyckich”, a dobrze skomponowaną książką.
O, niezłe, drapieżne wiersze, Mirko.
Ale mam tą książeczkę, która wygrała, bardzo ładnie wydana, ale jeszcze nie wiem co mnie czeka w środku, oprawa graficzna wyjątkowo dobra