Dyskretny urok ornitologii
Nie wierzę w kino, więc oglądam tylko filmy
Yasujir? Ozu, żabia perspektywa ułatwia
wiele rzeczy, na przykład całowanie łapki –
muchołapka zmieści trochę więcej myśli.
Słowo nie cieszy jak samo życie, myśli
w stylu bardziej geometrycznym. Słyszę:
Nigdy nie patrz w światło, bo możesz
usłyszeć wzrok. I napis JOHN ROCHA.
Barucha? Ona przychodzi. Teraz wielka
nieobecna, instaluje swój mechanizm w psie.
Innym razem wszechobecna we mnie śpisz,
twierdząc następnego dnia, że znowu nie spałaś.
Ot, przeleciała nas wielka Pytia i zapadł gasnący
półmrok (bo słaby), chodzimy po omacku,
oświetlając twarze przejściowym światłem –
Lucerna super Candelabrum – The Light upon
the Candlestick – wyklucza się przypadek
i wracamy do punktu od
niesienia
( od nasienia ? ) :
wiadro wypełnione przyciętymi gałązkami.
Żegnamy niewyraźne słowo mówiąc najjaśniejszym:
najbardziej lubię lanie wody, szczególnie gdy pada
tyle zbędnych mostów, zdań pędzących po kole
nie wiadomo dokąd i w jakim celu z wyjątkiem
imienia, które wypowiada się z nieprzespaniem
po wszystkim, wydaje się takie obiecujące,
a jest co najwyżej obejmujące i nie wyraża sprzeciwu,
który od pewnego czasu zagnieździł się w podmiocie,
i mógłbym go nazwać, poniekąd zgadzając się
ze zdaniem Jerzego Ziomka, który w roku 1986
?awangardyzmem? chciał nazwać cały wiek XX, ptakiem.
Wreszcie mógłbym ocenić, czy twoje kształty
są aerodynamiczne i raczej się nie gnieżdżą.
Bez uwzględnienia wymarłych rzędów ptaków nowoczesnych:
gnieźnienski, gnieźnieński, gnieźnik, gnieżdżący.
Dzisiaj takie wykorzystanie ptaków to raczej hobby.
Rafał Kwiatkowski
Dobrze kombinujesz Kwiatkowski. Swobodne ale w ryzach rytmicznych, z polotem ale dość przemyślane.
Dziękuję, oto sprawa głowy i geometrii.
Dobrze kombinujesz Kwiatkowski. Swobodne ale w ryzach rytmicznych, z polotem ale dość przemyślane.
Nieźle. Dobrze, zatem skafander nałóż.